1.06.2025 wybory, wybory, i po wyborach......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, zakończył nam się ten okołowyborczy burdel w Najjaśniejszej - to jest jedyna dobra wiadomość. W tej krótkiej i niecenzuralnej notce będzie niedługie podsumowanie wysiłków niemal wszystkich sztabowców, tudzież ich kandydatów - jeśli cię to nie interesuje lub nie masz życzenia czytać przekleństw to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Miniona kampania była przez wszystkie możliwe sztaby prowadzona w większości chujowo, lub co najwyżej słabo. Była to kampania brutalna, pełna oszustw, oszczerstw i niejasności. Dziwnym trafem całkiem podobnie wygląda codzienność na polskiej scenie politykierskiej, przy czym w czasie kampanii wszystkie te zjawiska skomasowały się w sposób jeszcze przeze mnie niewidziany. Prym w tym wiodła ekipa pana Rafałka Trzaskowskiego, która robiła literalnie wszystko, żeby zapewnić przewagę swojemu kandydatowi - przy czym robiła to tak nieudolnie, że zwykle chciało się śmiać, ale czasami to aż litość brała, bo co spindoktorzy Milicji (przepraszam: Koalicji) Obywatelskiej wpadli na jakiś pomysł, to się pokazywało, że albo dokopywali tym swojemu podopiecznemu, albo szefowi, a w najlepszym przypadku trafiali kulą w płot. Spośród kandydatów najbardziej pozytywnie zaskoczył mnie towarzysz Adrian Zandberg, który prezentował się bardzo dobrze i merytorycznie - co, rzecz jasna, nie oznacza, że zacząłem go popierać. W zasadzie wszyscy kandydaci, poza panem Rafałkiem Trzaskowskim i tą ruską onucą bez znaczenia, prezentowali się przynajmniej średnio - jedynie kandydat Milicji (przepraszam: Koalicji) Obywatelskiej za każdym praktycznie razem prezentował się jak pół dupy zza krzaka. A nie, przepraszam, łżę w sposób straszliwy: pan Rafałek Trzaskowski raz zaprezentował się dobrze - w czasie tej debaty, na której go nie było. Tym dziwniejsze jest, że według sondaży exit poll to on, typ który przez całą kampanię zachowywał się jak ostatnia lebiega i melepeta, zwycięża i zostanie prezydentem. Wygrywa, co prawda, o psi chuj, ale jednak wygrywa. Nie jestem w stanie tego racjonalnie wytłumaczyć, wymyka się to mojemu rozumowaniu.
Do tej pory myślałem, że żyjemy w ciekawych czasach, ale wszystko wskazuje na to, że będziemy żyli w jeszcze ciekawszych. Teraz jednakowoż zaczynam poważnie się zastanawiać, czy niedługo nie wyrwie mnie z łóżka walenie w drzwi i nie zostanę postawiony przed "wymiarem sprawiedliwości" - bo nie raz i nie dwa niekoniecznie się o prawdopodobnie przyszłym prezydencie wyrażałem. Takie rzeczy za rządów Milicji (przepraszam: Platformy) Obywatelskiej już się zdarzały, wystarczy wspomnieć sprawę pana Roberta Frycza, twórcy strony antykomor. No, zobaczymy co przyniesie przyszłość, co też bogowie wyszykowali Najjaśniejszej i nam wszystkim. Czy Polska pozostanie Polską, czy też zostanie przekształcona w Polnische Woiwodschaft in der Union der Sozialistischen Republiken Europas*.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* dla niewładających chorobą gardła: województwo polskie w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich
Dodaj komentarz