12.03.2025 znowu TSUE, znowu wybory, znowu...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się nam w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich nawywijało. Znowu mnie wkurza ta cała polityka więc sobie nieco poplugawię - jeśli mierżą cię brzydkie słowa to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Po raz kolejny eurokołchozowy Trybunał Sprawiedliwości stara się narzucić Najjaśniejsze jakieś swoje z dupy wyjęte koncepcje, tym razem oskarżając Polaków o rebelianckie nastroje w związku z nieuznawaniem wyższości prawa europejskiego nad krajowym. Pejsy bym dał sobie uciąć, że już ten temat poruszałem, ale ewidentnie muszę poruszyć go jeszcze raz bo siedzące w TSUE tłuki nie są w stanie zrozumieć tak prostej i jasno określonej rzeczy. Akty prawne mają swoją hierarchię ważności. W kolejności od najistotniejszego to będzie konstytucja, ratyfikowane umowy międzynarodowe, ustawy, rozporządzenia z mocą ustawy, rozporządzenia, oraz akty prawa miejscowego. Do tego art. 8 Konstytucji RP wyraźnie stwierdza, że "Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej". I dziękuję, makao i po makale, szach i mat: w polskim systemie prawnym zapisy Konstytucji są ważniejsze od wszystkich ustaleń szyszkowników Związku Socjalistycznych Republik Europejskich razem wziętych - i ani pseudoprawnicy z eurokołchozowego Trybunału Sprawiedliwości tego nie zmienią*, ani żadna inna hołota.
Moje skoszarowane w Brukseli wiewióry twierdzą, że Komisja Europejska planuje zwołać jakiś "okrągły stół" przed wyborami prezydenckimi w Najjaśniejszej. Osobistycznie jestem wielkim przeciwnikiem takiego rozwiązania, bo to, kogo obywatele Najjaśniejszej wybiorą sobie na głowę swojego państwa, nie powinno leżeć w gestii całej tej zasranej komisji. Innymi słowy: chuj Komisji Europejskiej do tego, kto zostanie prezydentem Najjaśniejszej. Kurewsko ciekawy jestem, czy naczalstwo eurokołchozu nie będzie starało się wyciąć jakiegoś durnego numeru w stylu rumuńskim, czyli pod byle pretekstem wyssanym z brudnego palucha wyeliminować z wyborczej gry niepasującego mu kandydata. Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że takim potencjalnym pretekstem, podobnie jak to było w Rumunii, mogą być hipotetyczne wpływy rosyjskiej agentury w mediach społecznościowych (napomknąłem o sprawie w notce z 10.03). Czy w Najjaśniejszej też wybory zostaną unieważnione, a dobrze rokujący kandydat dostanie od ojrosługusów kopa w dupę? Ta kwestia pozostaje otwarta, i zakładam, że przekonamy się dopiero po ogłoszeniu wyników wyborów.
A na koniec zerkniemy sobie na najświeższe myśli wodza plemienia OTUA, byłego elektryka, byłego tajnego współpracownika i byłego prezydenta, pana Bolka (przepraszam: Lecha) Wałęsy. Otóż pan Bolek (przepraszam: Lech) Wałęsa stwierdził, żeby się panem Elonem Muskiem, najbogatszym człowiekiem na świecie i zarazem jednym z najpotężniejszych, zupełnie nie przejmować i po prostu go ignorować. Żeby było ciekawiej: wielki wódz OTUA stwierdził także, że Najjaśniejsza powinna wypiąć się na Stany coraz mniej Zjednoczone, a zwłaszcza na ich prezydenta, pana Donalda Trumpa, i skupić się na budowaniu jeszcze ściślejszych więzów ze Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich. Tezy pan Bolek (przepraszam: Lech) Wałęsa stawia śmiałe, ja bym jednakowoż się tak z nimi nie rozpędzał, bo stawianie na duszone lewomyślnymi mrzonkami i zwijające swoją gospodarkę kraje eurokołchozu zamiast na dysponujące gigantycznym potencjałem i gigantycznymi rezerwami Stany coraz mniej Zjednoczone może się zarówno (nie)rządowi, jak i całej Polsce, odbić taką czkawką, że w Pekinie buchną śmiechem. Nie wspominając nawet o kwestiach militarnych, bo w nich cała Europa to ma do Stanów coraz mniej Zjednoczonych taki start, jak lis do niedźwiedzia - znaczy w razie draki może najwyżej spierdalać z podkulonym ogonem. Podsumowując: pan Bolek (przepraszam: Lech) Wałęsa znów z mądrą miną pierdolnął coś głupiego i pozostaje tylko mieć nadzieję, że w naszym (nie)rządzie ktoś ma między uszami coś poza sznurkiem i wodza plemienia OTUA nie posłucha.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* przynajmniej dopokąd głosami swoich przydupasów nie zmienią Konstytucji RP
Dodaj komentarz