12.05.2023 świeckość Francji w praktyce......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, ależ się narobiło we Francji. Uprzejmie informuję, że poleci kilka grubszych słów więc jeśli obawiasz się popsucia swej karmy to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
W stolicy Francji, Paryżu, jest sobie uniwersytet Sorbona. Na tejże uczelni miała się odbyć konferencja naukowa na temat organizacji Bractwo Muzułmańskie, w której to konferencji miała wziąć udział pani antropolog Florence Bergeaud-Blackler, badaczka zajmująca się między innymi wspomnianą powyżej organizacją. Dwa słówka wyjaśnienia na temat tego, czym jest Bractwo Muzułmańskie. Otóż jest to fundamentalistyczny ruch społeczno-religijny wzywający muzułmanów do powrotu do korzeni swojej religii, negujący jakąkolwiek wartość cywilizacji i kultury szeroko rozumianego zachodu. Co ciekawe: organizacja ta jest tak radykalna, że jej działalność została zakazana w większości krajów muzułmańskich.
Wracamy jednak do konferencji, która miała się odbyć na Sorbonie. A właściwie to nie wracamy, bo konferencja się nie odbędzie, została odwołana przez władze uniwersytetu, które obawiały się protestów członków i zwolenników Bractwa Muzułmańskiego, tudzież innych incydentów wymierzonych w panią Florence Bergeaud-Blackler, która musi korzystać z ochrony policyjnej po otrzymaniu od Muzułmańskich Braci gróźb zajebania. Pretekstem do skasowania prelekcji była rzekoma islamofobia badaczki - do której to sama badaczka się nie przyznaje, oskarżając władze uniwersytetu o cenzurę, blokowanie wolności wypowiedzi i sprzeniewierzanie się wartościom naukowym.
Jedno mnie w tym całym pierdolniku zajebiście dziwi. Bractwo Muzułmańskie zostało zdelegalizowane w większości krajów z przewagą wyznawców "religii pokoju" jako zbyt radykalne - ale na terenie Francji, która w swoją konstytucję ma wpisaną świeckość państwa, działa sobie legalnie. Pozostaje mi tylko zacytować fragment powieści "Pani jeziora" autorstwa Andrzeja Sapkowskiego: "Zaiste, jak mawiał król Dezmod, zaglądnąwszy po skończonej potrzebie do nocnika: „Rozum nie jest w stanie tego ogarnąć”.". Ewentualnie mógłbym jeszcze dorzucić słowa mojego sierżanta z czasów odbywania przeze mnie zaszczytnego stosunku do służby wojskowej: "O chuj tu zapierdala?".
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz