13.09.2024 seks, wywiad i gorzała...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, nawywijało nam się znowuż w Najjaśniejszej. W tej krótkiej notce będzie seks, afera szpiegowska, alkohol oraz, rzecz jasna, przekleństwa - jeśli cię to nie interesuje to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wydał właśnie wyrok w sprawie białoruskiej, że tak inkluzywną nowomową polecę, szpieżycy*, pani Darii O. Wyrok był z art. 130 § 1 Kodeksu Karnego, czyli za szpiegostwo, za co należy się najmarniej 5 lat pierdla - ale "wymiar sprawiedliwości" na podstawie sobie tylko znanych przesłanek zarządził nadzwyczajne złagodzenie kary do roku i ośmiu miesięcy. Moje wiewióry przypuszczają, że ta dziwna łagodność sądu może mieć coś wspólnego ze świadczonymi przez panią Darię O. usługami. Czymże pani Daria O. się zajmowała, że tak się wkradła w łaski sądu? Otóż media twierdzą, że była modelką - co w ogólnych zarysach jest prawdą, tyle że niecałą. Otóż pani Daria O. sprzedawała swoje rozbierane zdjęcia i filmiki na portalu Onlyfans, więc nazywanie jej modelką ma tyle samo sensu, co nazywanie żołnierzem faceta grającego w "Call of Duty"**. A bez opierdalania w bawełnę: pani Daria O. była internetową prostytutką. Jakiejś wielkiej kariery na tymże zajęciu nie zrobiła, podobnie zresztą jak i na szpiegowaniu - przy czym na tym ostatnim to nie dlatego, że kontrwywiad Najjaśniejszej jest tak zajebisty i rozpracował wrażą szpiclę***, tylko dlatego, że pani Daria O. najebała się jak świnia na imprezie, z sekretu swojej służby dla białoruskiego KGB się przed uczestnikami spuściła, a któryś dobry człowiek ją naszym służbom podpierdolił.
To już druga w ostatnim czasie afera z pochodzącymi z wrażych krajów wschodu szpionami, w sprawach których zapadają jakieś dziwne decyzje "wymiaru sprawiedliwości". Kacapskiemu agentowi, panu Pawłowi Rubcowowi, udostępnia się do wglądu tajne akta po czym jakby nigdy nic wypuszcza się go do Moskwy, gdzie na lotnisku serdecznie wita go sam pan Władimir Władimirowicz Putler (przepraszam: Putin), teraz białoruskiej szpionczyni**** funduje się rok i osiem miesięcy pierdla zamiast przewidywanych przez Kodeks Karny co najmniej pięciu lat. I jak tu nie wierzyć słowom pana generała Piotra Pytla, byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który swojego czasu powiedział "Rosja już tu jest"?
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* znaczy szpiega płci żeńskiej
** dla nieobytych w temacie gier komputerowych: słynna seria gier o tematyce wojennej, polegających na bieganiu i strzelaniu
*** ze słowa "szpicel" też sobie utworzę feminatyw, a co
**** ze "szpiona" też stworzę feminatyw, żeby mi się lewomyślni nie czepiali
Dodaj komentarz