13.11.2025 zmiana marszałków...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż nam się w Najjaśniejszej narobiło. Ta notka będzie o polskiej scenie politykierskiej więc łatwo możecie się domyślić, że nie będzie ona cenzuralna - jeśli brzydkie słowa ranią twe uczucia to lepiej skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Pan Beksa Lala (przepraszam: Szymon Hołownia) zrezygnował dziś z funkcji rotacyjnego marszałka sejmu. Osobistycznie nigdy za nim specjalnie nie przepadałem, ale przyznać muszę, że jako marszałek sejmu sprawił się o niebo lepiej, niż pierwotnie się obawiałem. Nie oznacza to, rzecz jasna, że sprawił się dobrze - ale i tak mnie pozytywnie zaskoczył. Jednakowoż czas zapisany w umowie koalicyjnej minął i teraz funkcję rotacyjnego marszałka sejmu przejmie na dniach towarzysz Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewizny (przepraszam: Lewicy). Osobistycznie uważam, że jest to, kurwa skandal: jedną z najważniejszych funkcji w Najjaśniejszej ma pełnić były członek Polskiej Zjebanej (przepraszam: Zjednoczonej) Partii Robotniczej, były przewodniczący Sojuzu Lewizny Demagogicznej (przepraszam: Sojuszu Lewicy Demokratycznej), komunista z krwi i kości. W kraju, który tyle z rąk komunistów wycierpiał, ten człowiek powinien dożywotnio mieć zakaz pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych związanych z polityką - a nie, na litość wszystkich bogów, zajmować fotel marszałka sejmu. Awans towarzysza Włodzimierza Czarzastego jest kolejnym dowodem na to, że w 1989 roku nie skończył się w Polsce komunizm; komuna, zamiast wylądować na śmietniku historii i sobie głupi ryj rozwalić, to przemianowała się na jakichś tam "socjaldemokratów" i dalej działa na szkodę Najjaśniejszej. A tak całkowicie prywatnie to jestem kurewsko ciekawy co skłoniło byłego opozycjonistę z czasów słusznie minionego systemu, pana Donalda Tuska, do zawarcia sojuszu z będącym reprezentantem tegoż słusznie minionego systemu towarzyszem Włodzimierzem Czarzastym? Ja rozumiem, że można nie lubić partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) i chcieć ją odsunąć od władzy, ale bez przesady - pewnych rzeczy człowiek na jakim-takim poziomie robić nie powinien, a jedną z nich jest właśnie waflowanie się z mentalnymi spadkobiercami katów własnego narodu.
Żeby za smętnie nie było to teraz, tak dla odmiany, wiadomość niosąca promyk nadziei i rzucająca nieco światła na ten pogrążony w mroku kraj. Otóż z łaski Prezesa i woli ludu prezydent Najjaśniejszej, pan Karol Nawrocki, złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie delegalizacji Komunistycznej Partii Polski. Osobistycznie uważam to za słuszne działanie, chociaż mam bardzo poważne wątpliwości, czy wniosek ten przejdzie i Komunistyczna Partia Polski faktycznie zostanie zdelegalizowana, bo podobny wniosek w 2020 roku złożył pan Zbigniew Ziobro, ówczesny prokurator generalny, a sprawa po pięciu latach została bezterminowo odroczona. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że tym razem "wymiar sprawiedliwości" nie będzie całymi latami grał w chuja i w zgodzie z art. 13 Konstytucji RP* całkowicie unicestwi komunistyczną bandę, policja wyłapie jej członków, a sądy powsadzają ich do pierdli. Chociaż, biorąc pod uwagę fakt, że marszałkiem sejmu właśnie zostaje stary komuch, to o takim rozwiązaniu mogę sobie tylko pomarzyć.
A na koniec notki podzielę się z wami, drodzy czytelnicy, rewolucyjnym pomysłem. Otóż są kraje, które mają swoje dewizy (na ten przykład Francja ma swoje słynne "Liberté, Egalité, Fraternité", co się tłumaczy na "Wolność, Równość, Braterstwo"). Polska takiej dewizy nie ma, a osobistycznie uważam, że bezwzględnie powinna mieć i umieścić ją nie tylko na godle, w postaci napisu na wstędze trzymanej przez naszego orła, ale także na wszystkich słupach granicznych oraz bramkach na lotniskach. I ja nawet mam doskonały tekst na tę dewizę, co prawda nie mój, tylko pana Dantego Alighieriego, ale pasujący jak ulał. A brzmi on "Lasciate ogni speranza, voi ch’intrate”**.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* w brzmieniu "Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa."
** dla nieznających śpiewnej mowy Leonarda da Vinci oraz Michelangela Buonarrotiego: "Porzućcie wszelką nadzieję, wy którzy tu wchodzicie”
Dodaj komentarz