14.09.2024 pan papieZ i szef (nie)rządu......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, porobiło nam się znowuż w Europie. Tradycyjnie ostrzegam, że w tej krótkiej notce będą występować wyrazy nieparlamentarne więc jeśli to nie twoja bajka to skończ lekturę >>>tutaj<<<
Czasami mam wrażenie, że ludziom na wyższych stanowiskach momentami kompletnie odpierdala. Taki, na ten przykład, naczelny lewomyślny Watykanu, pan papieZ Franciszek, stwierdził, że on nie potrafi powiedzieć czy lepszym kandydatem na prezydenta Stanów coraz mniej Zjednoczonych jest antymigrancki pan Donald Trump, czy popierająca aborcję towarzyszka Kamala Harris. Nie regulujcie oczu ani ekranów: teoretycznie katolik, pan papieZ Franciszek, nie widzi moralnej różnicy między niewpuszczaniem do ojczyzny potencjalnie niebezpiecznych osób łamiących prawo a mordowaniem nienarodzonych dzieci. Osobistycznie mam tylko jedno pytanie: czy takie podejście nie dyskwalifikuje go aby z pełnionej funkcji z powodu braku moralnych standardów koniecznych do jej pełnienia?
Dobrze odjebało też szefowi obecnego (nie)rządu Najjaśniejszej, panu Donaldowi Tuskowi. Otóż całkiem otwarcie grozi on Polakom użyciem siły zewnętrznej w razie nieposłuszeństwa. Nie regulujcie oczu ani ekranów: premier grozi narodowi interwencją obcego wojska na terytorium Najjaśniejszej. Przecież to jest, kurwa, skandal, żeby rządzący polityk wypowiedział do obywateli słowa "Nie chciałbym, żebyśmy znaleźli się w sytuacji, że siła zewnętrzna jest potrzebna, żeby gwarantować nasz ład konstytucyjny.". Osobistycznie sądzę, że już najwyższy czas, żeby spokojny lud zamieszkujący między Bugiem a Odrą oraz między Bałtykiem a Tatrami się wkurwił i wyszedł na ulice zaprotestować przeciwko coraz bardziej autokratycznym rządom osoby, która sprawia wrażenie, że na wielkości, a nawet niepodległości, Najjaśniejszej zupełnie jej nie zależy.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz