15.03.2025 wycieczka do Brazylii...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, ja was dawno nie zabierałem na egzotyczne wycieczki, ja to teraz zmienię - w tej krótkiej notce wybierzemy się do południowoamerykańskiej Brazylii. I troszeczkę sobie poprzeklinamy, bo ewidentnie nie tylko w Najjaśniejszej przy władzy są takie tłuki, że żal patrzeć - jeśli czujesz dyskomfort w dolnej części pleców podczas czytania wyrażeń plugawych to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Cóż tam słychać w krainie rumby, samby i kokodżamby*? Otóż tamże, w stanie Pará, w mieście Belém, planowany jest listopadowy szczyt klimatyczny COP30, na którym ma być poruszony między innymi temat wycinek lasów. Problem polega na tym, że brazylijskie władze uznały, że morski port w Belém, tudzież znajdujące się w tym mieście lotnisko i wiodąca do niego droga z odległej Brasilii** nie gwarantują uczestnikom tegoż spędu wygodnego dostania się na miejsce - i postanowiły pierdolnąć sobie nową drogę o parametrach autostrady, wycinając przy tym spory kawał słynnego brazylijskiego lasu deszczowego. Aktualnie drzewa na kilkunastokilometrowym odcinku są już wyrżnięte, a na terenie uwijają się buldożery, niszcząc do gruntu resztki wegetacji i zostawiając szeroki pas gołego błota. Osobistycznie mam cholernie dziwne wrażenie, że jeśli ochrona przyrody, a zwłaszcza lasów, będzie realizowana w ten sposób, to ludzkość ni chuja tej planety nie uratuje. No, ale nie sposób spodziewać się sensownych i logicznych decyzji od szyszkowników, których zwierzchnikiem jest towarzysz Luiz Inácio Lula da Silva z brazylijskiej Partii Pracujących - dlatego też wycinanie naturalnego lasu deszczowego w obronie przed wycinaniem naturalnego lasu deszczowego nawet mnie jakoś specjalnie nie zdziwiło. Lewomyślni są w stanie zrobić najdurniejszą rzecz aby tylko zaprezentować swoje zdanie - kilka lat temu w Bundesrepublice lewomyślni pseudoekolodzy w proteście przeciwko wycinaniu lasu pod autostradę prawie podpalili tenże las, znaczy się podpalili, ale obecne na miejscu policyjne działko wodne zapobiegło większemu pożarowi. W Brazylii, jak widać, rządzą osoby o równie nienachalnej inteligencji, które od pomienionych leśnych podpalaczy różnią się tylko tym, że noszą garnitury.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* no dobra, kokodżambę wymyśliłem bo mi pasowała do kontekstu
** dla mniej oblatanych w geografii: miasto Brasilia jest stolicą państwa Brazylia
Dodaj komentarz