17.09.2025B wracamy do Polski...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu - po raz drugi w tym intensywnym dniu. Aj waj, oczy swe na chwilę odwróciłem od Najjaśniejszej a tu też się niezłe cuda dzieją. W tej notce, podobnie jak w poprzedniej, też będę słał joby więc jeśli masz do nich awersję to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Dawnymi czasy, kiedy to żaglowce przemierzały morza i oceany, służący na ich pokładach marynarze ukuli powiedzenie "szczury uciekają z tonącego statku". Powiedzenie to ma w sobie dużo racji, szczury zazwyczaj zamieszkiwały pokłady położone nisko, często poniżej linii wodnej - i gdy woda dostawała się do kadłuba to szczury zauważały to pierwsze i starały się zwiać do nieco suchszych, bardziej zdatnych do życia, miejsc. O ile łajba była w miarę blisko lądu to mogły się nawet uratować, bieda im jednakowoż była jeśli statek znajdował się gdzieś w dalszej odległości od brzegu. Czemu o tym piszę? A bo tak, jak drzewiej spierdalały z tonącego statku szczury, tak teraz co cwańsi politycy spierdalają ze śmietnika pana Beksa Lali (przepraszam: Szymona Hołowni). Osobistycznie się ni chuja nie dziwnie, bo poparcie dla tej partyjki poleciało na łeb, na szyję - z 14,4% w ostatnich wyborach parlamentarnych spadło, jak twierdzą moje wiewióry, do 1%. Możemy więc śmiało założyć, że przy utrzymaniu takiej tendencji w następnej kadencji nie będzie miała ona swoich przedstawicieli w sejmie Najjaśniejszej - o ile w ogóle dotrwa do wyborów, bo za to też nie dałbym sobie pejsów obciąć.
Cóż więc poradzą biedne parlamentarne szczury*, kiedy ich łajba osiądzie na dnie? Otóż istnieje pewna szansa, że zaokrętują się na nową, akuratnie powstającą. Niejaki pan Wadim Tyszkiewicz, do spółki z panem Andrzejem Dziubą i panem Zygmuntem Frankiewiczem, zakładają bowiem nową bandę pod nazwą Nowa Polska. Mam wrażenie, że przynajmniej część p.osłów ze śmietnika pana Beksa Lali (przepraszam: Szymona Hołowni) będzie chciała właśnie tam się wkręcić, licząc zapewne na to, że wyborcy po raz kolejny dadzą się ogłupić i po raz kolejny zagłosują na te same mordy w nowej partii. Osobistycznie obawiam się, że faktycznie może tak się stać - bo sporo, niestetyż, jest ludzi dających się złapać na iluzoryczny powiew świeżości. Świeżość ta zazwyczaj szybko się kończy i nowo powstała partia albo się rozpierdala z hukiem, albo kończy jako przystawka jakiejś znaczniejszej kliki.
A na koniec tej notki zrobię coś, czego zazwyczaj nie robię: pochwalę pana Jarosława Kaczyńskiego, prezesa partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość). Otóż pan Prezes wpadł na całkiem niegłupi pomysł, na który ja osobistycznie wpadłem już jakiś czas temu** - a mianowicie wypierdolenia ruskiej ambasady w Warszawie z obecnie zajmowanego przez nią miejsca w bliskim sąsiedztwie gmachów rządowych do jakiejś lokacji nieco bardziej oddalonej od miejsc, w których zapadają ważne dla Najjaśniejszej decyzje. Osobistycznie miałbym nawet kilka propozycji: na ten przykład ulica Stanisława Żółkiewskiego***, albo w zasadzie po sąsiedzku ulicę Dudziarską****, tudzież skrzyżowanie ulic Czajki i Chlubnej*****, ewentualnie ulicę Ruskowy Bród******. Kurewsko wręcz ciekawy jestem, czy proponowaną przez pana Jarosława Kaczyńskiego ustawę w sprawie wyjebania kacapskiej ambasady przegłosują te nasze sejmowe p.osły, czy jednak spękają i zostawią ruskich szpionów w bliskim sąsiedztwie Ministerstwa Obrony Narodowej, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Belwederu i jeszcze kilku innych dość istotnych budynków.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* chociaż w zasadzie to nie jestem pewny, czy w tym momencie nie obrażam szczurów, bo to jednak stworzenia inteligentne - a o naszych p.osłach to różnie mówią
** znaczy się mniej więcej wtedy, kiedy zacząłem interesować się polityką, czyli coś około połowy ostatniej dekady poprzedniego tysiąclecia
*** słynnego polskiego hetmana, który w 1610 zdobył Moskwę
**** tutaj nie ma, co prawda, żadnych aluzji historycznych, ale za to dojazd jest słaby i sąsiedztwo bocznicy kolejowej sprawia, że nie jest tam specjalnie przytulnie
***** tutaj również nie ma historycznych aluzji, ale sąsiedztwo olfaktorycznie ekspansywnej oczyszczalni ścieków, betoniarni i placu logistycznego powinno dać się moskwicinom we znaki
****** tylko by trzeba "ó" w nazwie zmienić na "u"
Dodaj komentarz