17.10.2024 kłamca...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, zadziało nam się znowuż na polskiej scenie politykierskiej. W tej krótkiej notce będą brzydkie słowa więc jeśli boli cię serduszko od ich czytania to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Ostatnimi czasy coraz częściej dochodzę do wniosku, że absolutnie nie trzeba być zakłamanym fiutem żeby być politykiem - ale to jednak pomaga. Weźmy, na ten przykład, takiego szefa obecnego (nie)rządu, pana Donalda Tuska: 12 października stwierdził, że chce zawiesić prawo do azylu - ale już 16 października powiedział (i tu pierdolnę cytacik): "Nikt nie mówi tutaj o zawieszeniu prawa do azylu. To jest nieprawda.". No ja pierdolę, albo typ ma rozdwojenie jaźni, albo ma kurewską demencję i zapomina co mówił chwilę wcześniej, albo uważa Polaków za totalnych idiotów, którym bez problemu da się wcisnąć największą nawet bzdurę. Osobistycznie uważam, że każda z tych opcji jest absolutnie niepożądana u jednej z najważniejszych osób w państwie. I gdyby to było jedyne rozminięcie się z prawdą szefa obecnego (nie)rządu to byłbym jeszcze w stanie jakoś zrozumieć ludzi go popierających - ale, do ciężkiej i jasnej cholery, przecież to nie jest jego pierwsze, drugie, czy nawet trzecie kłamstwo. Czasami wręcz mam wrażenie, że pan Donald Tusk nie kłamie tylko wtedy, kiedy milczy.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz