17.11.2023 i znów jaja w eurokołchozie......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, nawywijało się znowuż w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. Jeśli odczuwasz nieznośne pieczenie okolic lędźwiowych podczas czytania słów plugawych to skończ lekturę >>>tutaj<<< bo ta notka je wywoła.
Cuda się dzieją w tolerancyjnej i otwartej na migrantów Szwecji. Otóż minister zatrudnienia, będący jednocześnie szefem resortu do spraw integracji, pan Johan Pehrson, wpadł na całkiem ciekawy pomysł. Otóż chce on uzależnienia przyznawania migrantom zasiłków od zdania przez nich egzaminu ze szwedzkich wartości i norm obyczajowych. W założeniu ma to zniechęcić do przyjazdu do kraju Trzech Koron ludzi nie mających ochoty integrować się ze społeczeństwem. Pomysł jest, nie powiem, ciekawy - aczkolwiek mam poważne obawy, że może nie do końca wypalić, albowiem część przybyszów najprawdopodobniej zastosuje doskonale znaną studentom metodę 3Z* aby egzamin zdać i cieszyć się zasiłkami, nie stosując w praktyce nabytej przed sprawdzianem wiedzy.
A czemuż to pan Johan Pehrson chce ograniczenia migracji? Otóż zapewne skłoniły go tego alarmujące raporty szwedzkiej policji, która co chwilę ma problemy z wywodzącymi się z kręgów migranckich przestępcami. I nie chodzi tu o kradzieże batoników w sklepach, tylko o poważne przestępstwa: zabójstwa, strzelaniny, podkładanie bomb czy handel narkotykami - w czym celują migranci z Ludu Pustyni i Puszczy, wspomagani przez przybyszy z bałkańskiego kociołka. W takim, na ten przykład, Sztokholmie policjanci od początku roku do końca października zajebali gangusom 340 sztuk nielegalnej broni palnej - w latach 2020-2022 było to około 300 sztuk w skali roku, a wcześniej jeszcze mniej. Bandyci, jak widać, zbroją się - a zwykli obywatele Szwecji stają się ofiarami, często przypadkowymi, tychże zbrojeń. Stanowi to poważny problem zarówno dla lokalnej policji, jak i rządzących. Obawiam się jednakowoż, że sytuacja się nie poprawi w sposób znaczący dopóki bandycką kulą nie dostanie ktoś wysoko postawiony - wtedy nagle się okaże, że spuszczona z politpoprawnej smyczy policja dobierze się do przestępczych dup i posypią się wyroki więzienia i deportacji.
A skoro już przy przestępcach jesteśmy to zerknijmy sobie do Berlina, gdzie znowu kilku pseudoekologicznych zjebów z bandy "Letzte Generation" ujebało farbą zabytkową Bramę Brandenburską. Tym razem jednakowoż raktywiści użyli pędzli - widocznie skończyła im się kasa na ciśnieniowe środki malarskie. Policja zadziałała szybko i powinęła "malarzy" a służby miejskie równie szybko usunęły farbę. Osobistycznie uważam, że kretynom złapanym na mazaniu po budynkach powinno się wylać na te durne łby kubeł jakiejś porządnej, trudnościeralnej farby - może jakby jeden z drugim musiał przez kilka tygodni popierdalać z pomalowanym ryjem to reszta by doszła do wniosku, że może jednak da się walczyć o klimatinnymi, mniej destruktywnymi, metodami.
Ale zostawmy już Berlin, a nawet całą Bundesrepublikę, i wybierzmy się na wycieczkę do Grecji - bo tam też jest ciekawie. Moje wiewióry donoszą, że w Atenach, Salonikach i kilku innych miastach zrobiło się gorąco - otóż Romowie, wspomagani przez lewomyślnych, robią rozpiździaj na ulicach i napierdalają się z policją. Czemuż to? A temuż, że w sobotę policjant zastrzelił 17-letniego Roma. Ale nie tak z łaski na uciechę, tylko po długim pościgu - otóż nieletni kierował samochodem, nie zatrzymał się do kontroli i próbował spierdolić przed stróżami prawa. Może i by mu się udało, ale akurat trafił go ciężki przypadek ołowicy. To wystarczyło, żeby Romowie, do spółki z lewomyślnymi, oskarżyli policjantów o rasizm i zaczęli rozróby, podpalenia i atakowanie mundurowych. Osobistycznie mam lekkie wrażenie deja vu - całkiem podobne akcje rozgrywały się we Francji po zastrzeleniu przez policję wywodzącego się z Ludu Pustyni 17-letniego pana Nahela Merzouka, który próbował rozjechać stróża prawa samochodem. I po raz nie wiem który mam wrażenie, że napływowy element obcy etnicznie i kulturowo nie potrafi zrozumieć zasad panujących w krajach cywilizowanych i dostosować się do nich. Ja pierdolę, to nie jest skomplikowane: nie łam prawa to policja się do ciebie nie przypierdoli, co najwyżej sprawdzi dokumenty. Ale jeśli rozrabiasz, starasz się utrudnić mundurowym życie albo próbujesz spierdolić to na własne życzenie wpierdalasz się w kłopoty, które mogą się skończyć dla ciebie smutno, a w skrajnych przypadkach wręcz fatalnie. Przecież to jest tak proste, że nawet przedszkolak by to zrozumiał. A Lud Pustyni i Puszczy, Romowie, tudzież lewomyślni towarzysze** jakoś nie są w stanie tego pojąć - co, w mojej osobistycznej opinii, raczej chujowo świadczy o ich zdolnościach intelektualnych.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* zakuć, zaliczyć, zapomnieć
** a także rozmaitej maści Sebixy i Karyny o poglądach różnych
Dodaj komentarz