19.06.2025 o odklejonych...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, tyle się dzieje na polskiej scenie politykierskiej, że za bardzo nie mam czasu na śledzenie doniesień spoza granic Najjaśniejszej. Jak zwykle ostrzegam przed niepięknym słownictwem w tej notce - jeśli wadzi ci ono to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Niektórzy ludzie zwyczajnie nie umieją przegrywać. Klasycznym przykładem może być tu pan Tomasz Lis, dawniej dziennikarz, obecnie chuj wie co, który nie potrafi zaakceptować faktu, że wybory prezydenckie wygrał pan Karol Nawrocki a nie pan Rafałek Trzaskowski. Ale pan Tomasz Lis, chociaż całkiem odklejony od rzeczywistości, nie stanowi jakiegoś większego problemu - za to pan p.osioł Roman Giertych już tak. Otóż wydawało by się, że pan Roman Giertych, znany prawnik, powinien prawo znać i stosować - a tu taki chuj jak słonia nos. Otóż pan Roman Giertych starał się siłą dostać do siedziby Sądu Najwyższego i powołując się na swój mandat poselski twierdził, że przeprowadzi tamże kontrolę poselską w sprawie rzekomych fałszerstw wyborczych. Nie wziął, bidulek, pod uwagę dwóch rzeczy: że prawo nie daje p.osłom możliwości dokonania kontroli poselskiej w niezwisłych, przynajmniej teoretycznie, sądach; i że próba wtargnięcia siłą na nie swój teren podpada pod § 1 art. 193 Kodeksu Karnego, czyli naruszenie miru domowego. Sąd Najwyższy panu p.osłowi Romanowi Giertychowi akt, rzecz jasna, nie wydał. Żeby było jeszcze ciekawiej: pan p.osioł Roman Giertych wielce się na konferencji prasowej żalił, że sąd odmówił mu dostępu do kwitów - słóweczkiem jednakowoż się nie zająknął o tym, że starał się bezprawnie dostać do siedziby sądu i równie bezprawnie przeprowadzić tamże kontrolę poselską. Z góry zresztą zakładając, że jego nie poparte faktami podejrzenia o sfałszowaniu wyborów prezydenckich jakimś cudem się potwierdzą po przejrzeniu akt. Osobistycznie uważam, że takie podważanie wyników elekcji absolutnie nie służy ani Najjaśniejszej, ani Polakom - nie wspominając już o tym, że przy okazji stanowi także jawne złamanie roty ślubowania poselskiego*. Jeśli policjant, żołnierz, tudzież inny człowiek który złożył ślubowanie, złamie je - spotykają go rozmaite sankcje, z karnymi włącznie. A taki pan p.osioł słowa ślubowania złamać może, w piździe je także może mieć - i nic, praktycznie nikt mu złego słowa nie powie, a już na pewno nie wymiar sprawiedliwości. To ma być ta gwarantowana przez art. 32 Konstytucji równość wobec prawa?
Osobistycznie chciałbym wprowadzić do Konstytucji Najjaśniejszej pewne poprawki:
-każdy ubiegający się o pełnienie funkcji publicznej musi obowiązkowo przejść kontrolę zdrowia psychicznego i test na obecność substancji niedozwolonych w organizmie. Osoby już sprawujące funkcje publiczne muszą badania psychiatryczne przechodzić co rok, a badania antynarkotykowe co miesiąc i wyrywkowo przed rozpoczęciem pracy - nie poddanie się takim badaniom oznacza automatyczne zwolnienie dyscyplinarne; taki sam efekt powinien być po wykryciu niedozwolonych substancji psychoaktywnych.
-immunitety poselskie, jako sprzeczne z Konstytucją, powinny zostać całkowicie i nieodwołalnie zniesione.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* dla ciekawych: "Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej."
Dodaj komentarz