19.11.2023 dziś nieco o sporcie...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, narobiło się znowuż w świecie sportu. Jak jest sport to są emocje, jak są emocje to mogą się pojawić joby - jeśli więc brzydkie słowa ranią twe wrażliwe serduszko to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Młodzieżowa reprezentacja Najjaśniejszej w piłkę kopaną rozegrała ostatnio mecz z reprezentacją Izraela. Przed spotkaniem reprezentacja naszych rywali poprosiła szyszkowników UEFA o minutę ciszy przed pierwszym gwizdkiem, aby uczcić pamięć zamordowanych przez terrorystów z Hamasu w czasie napaści z 7 października. Szyszkownicy Europejskiego Zrzeszenia Związków Piłki Nożnej stwierdzili, że ni chuja, żadnej minuty ciszy dla uczczenia ofiar nie będzie, i w ogóle nie ma mowy. Izraelczycy posmutnieli mocno ale w tym miejscu weszli nasi reprezentanci, cali na biało-czerwono, i stwierdzili, że jebać starych dziadów z UEFA, jak nie chcą pozwolić na minutę ciszy to chuj im w dupę i na imię - sami, własnym przemysłem, sobie minutę ciszy zorganizujemy. I faktycznie, po pierwszym gwizdku piłkarze przez minutę stali w milczeniu. Osobistycznie podziwiam i szanuję taką postawę - a zwłaszcza podoba mi się olanie moczem ciepłym i sikiem falistym zakazu oddania hołdu ofiarom.
Zmieniamy teraz dyscyplinę sportową. Otóż w austriackim Gurgl odbyła się pierwsza runda alpejskiego Pucharu Świata w slalomie narciarskim mężczyzn. Osobistycznie nie oglądam, ale kilka moich wiewiór obserwowało wyczyny narciarzy - przynajmniej do momentu, w którym pseudoekologiczni raktywiści wyskoczyli na trasę biegu, rozsypali na śniegu jakieś pomarańczowe gówno, wyjęli transparenty i oświadczyli, że to dla dobra klimatu. Przez ładnych kilka chwil na twarzach sędziów, zawodników i kibiców malowało się bezbrzeżne zdumienie i pytanie "o chuj tym debilom zapierdala? Przecież narty nie popierdalają na ropę i klimatu nie niszczą". Jednakowoż lokalna policja dość szybko wzięła się do roboty i wypierdoliła ze stoku protestującą hołotę, w czym spontanicznie chciał im pomóc jeden z zawodników, pan Henrik Kristoffersen - ale się do pseudoekologów nie mógł dopchać więc nie dał rady grzecznie, przy pomocy pięści i butów, wytłumaczyć raktywistom, że przeszkadzanie ludziom może spowodować nagły przypływ wkurwu i wynikające z niego niemiluteczkowe dla przeszkadzajek konsekwencje. Osobistycznie uważam, że policja nie powinna się specjalnie spieszyć z usuwaniem takich protestujących, ale skrupulatnie mierzyć czas interwencji - i potem sądownie obciążać demonstrantów jak za czas reklamowy w telewizji. Mam dziwne wrażenie, że liczba przerwanych protestami wydarzeń spadłaby bardzo drastycznie - bo teraz, jak przeszkadzajkom albo nie grozi nic, albo kary są wręcz symboliczne, to rozmaici idioci, fanatycy i insza swołocz urządzają sobie darmową rozrywkę z psucia ludziom zabawy. A jakby im przyszło zapłacić naprawdę spore pieniądze za reklamowanie swoich idei - mogliby się rozmyślić, stwierdzić, że jednak trochę im się to wszystko nie kalkuluje i budżet się nie spina. I dlatego takich baranów powinno się jebać finansowo tak, żeby aż piszczeli - to może potencjalni naśladowcy poszliby po rozum do głowy i doszli do wniosku, że miłość do klimatu miłością do klimatu, ale robienie bardachy zwyczajnie się nie opłaca.
A o wyniku meczu dorosłych polskich kopaczy piłki zmilczę, bo chuje, kurwy, jebane niedołęgi i inne wyrazy niecenzuralne zapierdalałyby jak Pershing na wysokości lamperii.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz