2.11.2023 scena politykierska w Najjaśniejszej......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się wyrabia na polskiej scenie politykierskiej. Będzie krótko i plugawie więc jeśli nie masz na to ochoty to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
O tym, że po wygranych przez tzw. "koalicję demokratyczną" wyborach będą jaja jak sam skurwysyn, byłem przekonany tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników. I nie zawiodłem się, bo są jaja jak berety - i wciąż rosną. Pokazało się bowiem, że Milicja (przepraszam: Koalicja) Obywatelska nie widzi pana Beksa Lali (przepraszam: Szymona Hołowni) na stanowisku marszałka sejmu. Tu akurat się z Milicją (przepraszam: Koalicją) Obywatelską zgadzam, bo ja też ni chuja nie widzę tego płaczliwego mydłka, charyzmatycznego niczym rozjechana żaba, w dodatku nie legitymującego się wyższym wykształceniem, w marszałkowskim fotelu. Ale ja, w przeciwieństwie do Milicji (przepraszam: Koalicji) Obywatelskiej, nie widzę go także z teką ministra edukacji, którą mu banda pana Donalda Tuska oferuje. Chociaż, jak tak lekko przymrużę oczy, to może jednak kandydatura pana Beksa Lali (przepraszam: Szymona Hołowni) na stanowisko ministra edukacji może nie jest taka najgorsza, biorąc pod uwagę fakt, że na funkcję tę ma chrapkę także towarzyszka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewizny (przepraszam: Lewicy). Osobistycznie uważam, że mamy tu przypadek niczym z greckiej tragedii: i tak źle, i tak chujowo.
Towarzyszka Anna Maria Żukowska z Lewizny (przepraszam: Lewicy) udowodniła, że nie jest krową - i zmieniła swój pogląd na osobę pana Romana Giertycha. Kilka lat temu twierdziła, że za chujskiego boga nie wejdzie z nim w żadną koalicję, niech ją Marx z Engelsem strzegą, nigdy i za żadne skarby. Teraz, po wygranych przez tzw. "koalicję demokratyczną" wyborach parlamentarnych, jednakowoż towarzyszce Annie Marii Żukowskiej się nieco odmieniło, pan Roman Giertych nie jest już be - teraz towarzyszka Anna Maria Żukowska widzi w nim koalicjanta, sprzymierzeńca i poważnego kandydata na ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Osobistycznie uważam, że towarzyszka Anna Maria Żukowska powinna więcej myśleć, a mniej chlapać ozorem - bo bezmyślne chlapanie ozorem może być fajne przy jedzeniu lodów albo robieniu minety, ale niezupełnie sprawdza się w polityce. Polityka bowiem ma to do siebie, że czasami trzeba w niej całkiem sporo myśleć i zawierać rozmaite układy, także z osobami, z którymi w normalnych warunkach żadnych układów by się nie zawierało. A swoją drogą jeśli pan Roman Giertych faktycznie zostanie ministrem sprawiedliwości to będzie chyba pierwszy przypadek w dziejach Najjaśniejszej, kiedy to typ ścigany przez prokuraturę pod zarzutem zapierdolenia 72 milionów złotych będzie szefem wymiaru sprawiedliwości.
Osobistycznie z dużą niecierpliwością czekam na kolejne pomysły i wymysły członków, członkiń i człończów* tzw. "koalicji demokratycznej", bo faktycznie są one zajebiście ciekawe i niesztampowe - i gdyby nie chodziło o przyszłość Najjaśniejszej to byłyby także kurewsko śmieszne.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* to znaczy tych, którzy są tak nieogarnięci, że nawet nie wiedzą jakiej są płci
Dodaj komentarz