2.12.2025 ochrona zdrowia i oświadczenie...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Jeszcze przed tradycyjnym "aj waj" ostrzegam: w tej notce wyjątkowo dosadnie skomentuję ostatnie wydarzenia z polskiej sceny politykierskiej bo już mnie normalnie cholera jasna bierze. Jeśli więc słowa plugawe ranią twe serce to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Aj waj, śledząc polską scenę politykierską można dostać regularnego pierdolca. W temacie ochrony zdrowia w Najjaśniejszej zapanował ostatnimi czasy taki burdel, że tylko tylko czerwonych latarni brakuje i niebieskiej pigułki. Rządząca Najjaśniejszą tzw. Koalicja Demokratyczna w ciągu dosłownie kilku dni przedstawiła kilka pomysłów na naprawę sytuacji - a co jedna to lepsza. Część rządzących chce obniżenia składki zdrowotnej, co przy chronicznym niedofinansowaniu służby zdrowia nie wydaje się najlepszą koncepcją. Inna część tych niedorajdów chce zniesienia limitu na świadczenia zdrowotne w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, co przy obecnej sytuacji budżetowej jest równe wykonalne jak próba zastosowania własnej dupy jako silnika odrzutowego przy wznoszeniu się w powietrze. Kolejna część, z zajmującą stołek ministra zdrowia panią Jolantą Sobierańską-Grendą, planuje wprowadzenie limitów leczenia zaćmy oraz diagnostyki tomografią komputerową i rezonansem magnetycznym, tudzież ograniczenia na liście leków refundowanych dla seniorów - co jest pomysłem wręcz barbarzyńskim. Osobistycznie mam wrażenie, że cała ta pojebana zgraja nie tylko nie ma pomysłu na rządzenie Najjaśniejszą, ale nie ma nawet pomysłu na siebie - nie potrafi dogadać się w kwestii tak społecznie istotnej, jak zdrowie Polaków, nie umie także znaleźć porozumienia w wielu innych ważnych kwestiach. Dla tej bandy kretynów ważniejsze są próby dopierdolenia partii partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) niż dobro obywateli.
Zajmujący fotel premiera pan Donald Tusk pojechał do swoich pryncypałów z Bundesrepubliki i tam wypuścił ze swojego międzyusza tak parszywego pierda intelektualnego w sprawie ofiar drugiej wojny światowej, że aż moje wiewióry zatkało i oczy zaczęły im łzawić. Przyznaję, że gdy mi wiewióry tegoż śmierdzącego bączura zreferowały to im nie uwierzyłem, myślałem, że nachlały się cholerne wiewióry orzechówki i bredzą pod jej wpływem - więc sam, osobistycznie, odszukałem nagranie wystąpienia zajmującego fotel premiera Najjaśniejszej pana Donalda Tuska i sam, osobistycznie, je obejrzałem i odsłuchałem. I się, kurwa, zdziwiłem, bo wiewióry ani nie oszukiwały, ani nawet nie koloryzowały. Otóż zajmujący fotel premiera pan Donald Tusk oświadczył, że Niemcy powinni wypłacić odszkodowanie pozostałym przy życiu ofiarom drugiej wojny światowej, a jeśli tego nie zrobią to wypłaci je Polska. No żesz kurwa, ja pierdolę - z jakiej racji Najjaśniejsza ma z własnych pieniędzy* wypłacać odszkodowania Polakom za to, co w czasie drugiej wojny światowej nawyrabiały Niemiaszki? Przecież to się kupy nie dzierży. Zajmujący fotel premiera pan Donald Tusk po raz kolejny pokazał, że Bundesrepublikę ma w sercu, Związek Socjalistycznych Republik Europejskich w głowie, a Polskę i Polaków w dupie. Tak nie może, do ciężkiej i jasnej cholery, być; taki człowiek nigdy i pod żadnym pozorem nie powinien piastować w Najjaśniejszej żadnego stanowiska publicznego. Osobistycznie uważam, że Pana Donalda Tuska należałoby dyscyplinarnie wypierdolić z zajmowanego przez niego urzędu i wysłać go do Berlina aby w kancelarii Führera Bundesrepubliki pełnił rolę bidetu - bo ewidentnie lubi lizać niemieckie dupska i świetnie mu to idzie.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* znaczy się zajebanych Polakom w formie podatków
Dodaj komentarz