23.08.2023 migranci w München i obłuda...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się nawyrabiało w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. Tradycyjnie zmuszony jestem ostrzec przed grubszymi słowami, które zagoszczą w tej notce - jeśli więc drażnią cię one to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
W Niemieckim München jest sobie stacja metra przy Max-Weber-Platz. Na tejże stacji pojawił się w nocy bardzo mocno napierdolony 18-latek z Polski, będący uczniem lokalnej szkoły językowej. A ponieważ był najebany i daleko od domu to stwierdził, że przyśnie sobie na ławeczce żeby z lekka przetrzeźwieć. Nie był to jego najszczęśliwszy pomysł, bo śpiącego młodzieńca zobaczył 20-letni migrant z Afganistanu, który stwierdził, że takiej okazji nie przepuści. I żeby tylko zajebał Polakowi telefon to byłoby pół biedy - ale Afgańczyk także zerżnął w dupę ululanego chłopaka. Następnego dnia zgwałcony zawiadomił policję, która natychmiast udała się do ośrodka dla uchodźców w dzielnicy Ramersdorf i zatrzymała chutliwego złodzieja. Niemiecki sąd zdecydował o jego aresztowaniu, więc jest spora szansa, że przez jakiś czas poogląda sobie świat przez kraty.
Wróćmy sobie teraz do Najjaśniejszej, bo się pokazało, że tutaj kolejny politykier nie jest krową - co można wnosić po tym, że zmienił swoje poglądy. Jeszcze niedawno pan Michał Kołodziejczak mówił, że jest żarliwym katolikiem i przeciwnikiem aborcji - teraz, po przelizaniu się z panem Donaldem Tuskiem i otrzymaniu miejsca na liście wyborczej, twierdzi, że przerywaniu ciąży przeciwny nie jest bo nie chce być "politykiem niczyich sumień". Ot, mamy kolejny dowód na to, że sam widok na sympatyczną pensję na niezbyt wymagającym stanowisku potrafi kurewsko odmienić ludzki punkt widzenia. Uważam postępowanie pana Michała Kołodziejczaka za obłudne, a jego samego za bezideowego hipokrytę, który bez mydła i wazeliny wlazłby po palcu do dupy każdemu, kto mógłby mu coś fajnego zaoferować. Osobistycznie gardzę takimi ludźmi w sposób straszliwy, sądzę, że są takim samym złem jak komuniści. A poza tym uważam, że ktoś, kto daje się przekupić ciepłą posadką i zmienia swoje poglądy z wygodnictwa, a nie pod wpływem siły argumentów, jest pozbawioną kręgosłupa moralnego pierdoloną amebą, której uczciwy człowiek nie powinien w żadnych cyrkumstancjach podawać ręki.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz