24.05.2025 kibole i Zorro...

Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, ja żałuję, że w moich wpisach nie ma oprawy muzycznej, bo teraz bezwzględnie powinien wejść jakiś niepokojący motyw. Dzisiejsza notka będzie bowiem w całości kryminalna i częściowo podszyta tajemnicą, a poza tym, rzecz jasna, niecenzuralna, gdyż będzie odnosić się do polskiej sceny politykierskiej - jeśli więc któraś ze składowych ci nie odpowiada to skończ lekturę >>>tutaj<<<.

Po skończonych wyborach prezydenckich sztabowcy pana Rafałka Trzaskowskiego stracą robotę i będą musieli wrócić do swoich codziennych zajęć. Osobistycznie miałbym dla nich pewną propozycję, na której całkiem grubą kasę mogliby skosić. Otóż powinni napisać książkę o swojej działalności i zatytułować ją "Jak spierdolić murowanemu prezydentowi kampanię tak, żeby ją przejebał z kretesem: krótki poradnik". Osobistycznie coraz częściej sądzę, że sztabowcy pana Rafałka Trzaskowskiego to albo sabotażyści nasłani przez pana Jarosława Kaczyńskiego, albo skończeni debile - bo nie da się w inny sposób wytłumaczyć przebiegu kampanii. Co sztabowcy Milicji (przepraszam: Platformy) Obywatelskiej wpadną na jakiś pomysł, który w ich mniemaniu miałby uderzyć w pana Karola Nawrockiego, to zaraz rykoszetem po dupsku obrywa albo pan Rafałek Trzaskowski, albo jego pryncypał - i to zdecydowanie mocniej, niż kandydat wspierany przez partię Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość). Weźmy, na ten przykład, jeden z ostatnich pomysłów sztabowców pana Rafałka Trzaskowskiego: ogłoszenie wszem i wobec, że pan Karol Nawrocki był kibolem i brał udział w kibolskich ustawkach. No co może pójść nie tak, przecież to pewny strzał bo każdy obywatel wie, że jak kibol to bandyta, a bandyci powinni siedzieć w pierdlach, a nie na państwowych posadkach. Nie wzięli, bidulki, pod uwagę, że wyborcy mogą mieć odmienne zdanie, i że będą woleć twardego gościa, który z niejednego pieca chleb jadł, niż miękkiego pizdusia, który potrzebuje wsparcia psychologa przed ustawioną pod siebie debatą. A co jeszcze ciekawsze: sztabowcy nie wzięli też pod uwagę tego, że pryncypał pana Rafałka Trzaskowskiego, pan Donald Tusk, za młodu też chuliganił na stadionach i ani się z tym specjalnie nie krył, ani za mocno się tego nie wstydził.

Ale zostawmy już tych biednych sztabowców pana Rafałka Trzaskowskiego, bo oni i tak mają przejebane gorzej niż w ruskim czołgu. Zabieram was teraz na wycieczkę z kryminałem i tajemnicą w tle. I chociaż pierwsze wrażenie może być takie, że wybierzemy się do słonecznej Kalifornii z początków XIX wieku, to jednak tak po prawdzie zajrzymy do Tarnowa, dwa stulecia później. Otóż na zorganizowanym tamże wiecu poparcia dla pana Rafałka Trzaskowskiego pojawił się niespodziewany gość, odziany w czerń, ze szpadą przy boku, w kapeluszu z szerokim rondem i w masce skrywającej twarz. Gość ten niczym lis przemknął po dachach okolicznych kamienic, rozwinął wielki baner z napisem"#ByleNieTrzaskowski", zasalutował widzom swą lśniącą bronią, po czym tajemniczo zniknął. I tu się zaczynają jaja, bo moje zamieszkałe w okolicach ulicy Traugutta 4, gdzie mieści się lokalna komenda policji, wiewióry donoszą, że nakaz ścigania tajemniczego zamaskowanego gagatka przyszedł z Warszawy, z samej góry. Najwidoczniej warszawska wierchuszka jest mocno na bakier zarówno z klasycznymi dziełami literatury, jak i sztuki filmowej - i nie wie, że ściganie Zorro to zadanie równie przyjemne, jak całowanie śpiącego jaguara w dupę: przyjemność żadna, a ryzyko spore. Za moich lat dziecinnych, gdy w telewizji leciał serial "Zorro", to całe gromady dzieciaków biegały po podwórkach wrzeszcząc na całe gardło "Sierżant Garcia gruby jak beczka, Zorro mu wyciął Z na majteczkach" - obecnie chmar dzieciaków biegających po podwórkach już nie ma, a i pan Rafałek Trzaskowski ani sierżantem nie jest, ani swą posturą beczki nie przypomina, dlatego tak sobie myślę, że dobrzy byłoby tę dziecięcą rymowankę uwspółcześnić. Może na taką: "Rafał Trzaskowski miał wygrać w boju, ale go Zorro wykąpał w gnoju".

Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego