24.07.2024 notka częściowo policyjna...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, porobiło nam się znowuż w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. Ostrzegam, że w tej notce, której motywem przewijającym się jest policja, będzie troszkę wyrazów wulgarnych więc jeśli obawiasz się splugawienia swej karmy to nie ryzykuj i skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Dzisiaj mamy 24 lipca, a więc święto policji - i z tej okazji życzę funkcjonariuszom lepszego prawa, mądrzejszych przełożonych, większego szacunku społeczeństwa, sukcesów w pracy i życiu prywatnym oraz, przede wszystkim, bezpiecznej służby.
I po tych kilku miłych słowach zmuszony jestem wrócić do smutnej, chujowej rzeczywistości. Otóż skończyła się wielka miłość zwolenniczek legalizacji zabijania nienarodzonych dzieci do rządu pana Donalda Tuska. Wczoraj zorganizowały one sobie pod sejmem demonstrację w czasie której domagały się wypierdolenia niekorzystnych dla nich wyników demokratycznego głosowania p.osłów w sprawie zniesienia karalności pomocnictwa w aborcji. Na czele spędu stała, jak zwykle, nieco zapomniana ostatnimi czasy przechodzona gwiazda Strajku Kobiet, ewidentnie cierpiąca na wściekliznę macicy i permanentny syndrom napięcia przedmiesiączkowego towarzyszka chamica Marta Lempart. I jak już dorwała się do mikrofonu to zaczęła siać kurwami i wypierdalajami z taką częstotliwością, że mi, przyzwyczajonemu wszak do przekleństw i samemu od nich nie stroniącemu, uszy zwiędły i zwinęły się w rulonik aby choć trochę odciąć mózg od tego nieparlamentarnego jazgotu. I tutaj, niestety, policjanci pilnujący tego spędu się nie popisali, nie dopełnili obowiązków służbowych i nie pierdolnęli towarzyszki chamicy Marty Lempart odpowiednią karą z art. 141 Kodeksu Wykroczeń za używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że stanie się to w najbliższej przyszłości, albowiem moje wiewióry twierdzą, że pewni ludzie już złożyli doniesienie o możliwości popełnienia wykroczenia przez towarzyszkę chamicę Martę Lempart.
Dzisiaj, jako się rzekło, mamy święto policji - i z tejże okazji na placu Zamkowym w Warszawie odbyły się uroczystości. Zazwyczaj na takie hucpy wybierają się rozmaici szyszkownicy, aby pokazać się w towarzystwie - w tym jednakowoż roku moje wiewióry odnotowały brak z łaski Prezesa i woli ludu prezydenta Najjaśniejszej, pana Andrzeja Dudy, który w swoim zastępstwie przysłał jakiegoś swojego totumfackiego. Ja rozumiem, że z łaski Prezesa i woli ludu prezydent Najjaśniejszej, pan Andrzej Duda, może być na naszych mundurowych nieco wkurwiony za to, że pod jego nieobecność wbili mu się na chawirę, zaproszonych gości w osobach panów Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika powinęli i w kajdanach do aresztu wywieźli - ale jednak powinien po chrześcijańsku wybaczyć i na święcie policji się pojawić, zwłaszcza, że na inkryminowanych panów ślad był przez organa sprawiedliwości wyznaczony i policjanci byli niejako tylko narzędziem wykonującym postanowienia wyższych czynowników. Chujowato to wyszło wtedy, a i teraz nie lepiej, bo przez dąsy z łaski Prezesa i woli ludu prezydenta Najjaśniejszej, pana Andrzeja Dudy, obecnie rządząca koalicja dostała doskonały pretekst żeby na głowę naszego państwa naszczekać w mediach społecznościowych. I takoż się właśnie stało, niechętni mu sejmowi szyszkownicy sobaczą go ile wlezie - i osobistycznie nie powiem, że w tym konkretnym przypadku racji nie mają.
Ale zostawmy już Najjaśniejszą i wybierzmy się teraz do stolicy Francji, Paryża. Otóż pewna 25-letnia Australijka przyjechała tamże na festiwal muzyczny Fête de la Musique. Nie był to jej najszczęśliwszy pomysł bo Paryż od pewnego czasu przestał być miejscem bezpiecznym, zwłaszcza dla młodych kobiet - mieszkankę antypodów dorwało pięciu pigmentowo dodatnich migrantów z Ludu Puszczy, porwało jej ubranie, z lekka wpierdoliło i zbiorowo zgwałciło. Dziewczę wylądowało w szpitalu, a później na policji celem zgłoszenia niekonsensualnego użycia jej ciała w celach seksualnych, naruszenia nietykalności cielesnej i spowodowania rozstroju zdrowia, tudzież zniszczenia mienia w postaci sukienki i bielizny osobistej. Najciekawsze jest to, że całe zdarzenie miało miejsce kilka dni przed mającymi się za moment rozpocząć Igrzyskami Olimpijskimi, czyli w czasie, kiedy cały Paryż teoretycznie powinien być dosłownie zajebany funkcjonariuszami policji i żandarmerii, tudzież wspierającymi ich wojskowymi - a pomimo tego pięciu melatoninowo wzbogaconych spokojnie złapało sobie dziewczynę, nie spiesząc się jakoś specjalnie zgnoiło ją i zbiorowo zgwałciło. Żadnych służb w pobliżu nie było, sponiewierana kobieta zdołała się jakimś cudem wyrwać, spierdolić i znaleźć schronienie w jakiejś knajpie, gdzie i tak odnalazł ją jeden z prześladowców i chciał zabrać na kolejną rundkę, ale się goście zblokowali i kazali mu wypierdalać, co zostało uwiecznione przez kamery monitoringu. Osobistycznie uważam, że troszkę źle zrobili, bo powinni typa złapać, wezwać policję, i z lekka przekopać do przyjazdu funkcjonariuszy - no, ale to pewnie w większości byli Francuzi więc i tak należy uznać za spory sukces, że się nie poddali od razu i białej chorągwi nie wywiesili. Tak czy inaczej, policja dysponuje nagraniem z jednym z oprawców i już zapowiedziała szeroko zakrojoną akcję mającą na celu dorwanie reszty Afroeuropejczyków. Czy się ta akcja skończy sukcesem - nie wiadomo; twarda Australijka jednakowoż plany zmieniła, do domu nie wraca i zapowiada, że będzie współpracować ze służbami dopokąd te nie wyłapią gwałcicieli i nie wymierzą im sprawiedliwości. Osobistycznie uważam, że w tym konkretnym przypadku o wymierzeniu sprawiedliwości można by mówić dopiero po publicznym ujebaniu zwyrolom łap za pobicie, urżnięciu genitaliów za gwałt, i nabiciu na pal, bo bezręcy kastraci raczej się do niczego społeczeństwu nie przydadzą - ale w krajach "cywilizowanych" kary mutylitarne zostały, niestety, zniesione, więc zapewne cała piątka, o ile w ogóle zostanie złapana, trafi do więzień z niespecjalnie wysokimi i zupełnie nieadekwatnymi do czynów wyrokami.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz