27.10.2022B dwie niespodzianki i spodzianka......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu - po raz drugi w tym ciekawym dniu. Aj waj, znowuż się na świecie zadziało. Tradycyjnie ostrzegam, że padnie kilka słów niecenzuralnych więc jeśli stanowią one dla ciebie kłopot to zrezygnuj z dalszej lektury >>>tutaj<<<.
Ja wiem, że nikt z nas młodszy się nie robi i że ja też się starzeję - ale, przynajmniej teoretycznie, wraz z wiekiem powinno nabierać się doświadczenia i lepiej rozumieć świat. A tu taki chuj jak słonia nos, bo świat co i raz wywija jakiś numer, który wymyka się zrozumieniu. Na ten przykład przewodniczący Komunistycznej Partii Chin, towarzysz Xi Jinping, właśnie oświadczył, że Chiny chcą nawiązać ścisłą współpracę ze Stanami coraz mniej Zjednoczonymi. Tę całkowicie niespodziewaną decyzję osobistycznie bardzo popieram - chociaż szczerze przyznaję, że za cholerę nie rozumiem, co do niej przywódcę Państwa Środka popchnęło. Biorąc jednakowoż pod uwagę, że Stany coraz mniej Zjednoczone i Chiny to dwie najsilniejsze gospodarki świata, to mam nadzieję, że ta współpraca wyjdzie światu na dobre - zwłaszcza, że Pekin zapewnia, że ma szczytne cele. Z pełnym optymizmem się, co prawda, jeszcze wstrzymam - moje doświadczenie życiowe mówi mi, że piękne słowa nic nie kosztują a o intencjach więcej niż słowa mówią czyny.
Kolejna zadziwiającą mnie kwestią jest jest nagły zwrot w polityce wchodzącej w skład Konfederosji (przepraszam: Konfederacji) partii KORWIN, której prezesem został niedawno pan Sławomir Mentzen. Otóż nowy szef jednoznacznie poparł Ukrainę i jej walkę z rosyjską agresją, co było absolutnie nie do pomyślenia za starych rządów. Pozostaje tylko pytanie, czy uczynił to szczerze, czy też jest to wyłącznie zagranie pod publiczkę, żeby ratować spierdalające się na ryj poparcie. Na chwilę obecną ciężko to orzec, ale osobistycznie uważam, że dobrze by było nieco Konfederosję (przepraszam: Konfederację) odświeżyć i przewietrzyć, żeby pozbyć się niemiłej woni ruskich onuc.
Zupełnie mnie za to nie zdziwiły wiadomości, które przekazały moje stacjonujące w Hadze wiewióry. Otóż pokazało się, że kolejni pseudoekologiczni popierdoleńcy podjęli kolejną próbę zniszczenia kolejnego obrazu. Tym razem kretyni z bandy "just stop oil" przykleili się do "Dziewczyny z perłą", XVII-wiecznego dzieła pana Johannesa Vermeera. Jeden zjeb przylepił swój zjebany łeb do obrazu, drugi przykleił się do ściany obok. Obraz, na całe szczęście, nie został uszkodzony. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że wszystkie dzieła sztuki powinny być wystawiane za grubymi, kuloodpornymi szybami, żeby rozmaici frustraci, ekoterroryści i oszołomy maści wszelakiej, tudzież zwykłe niezdary, nie mieli nawet szansy ich uszkodzić. Strasznie smuci mnie to, że durne pały, teoretycznie chcące ocalić planetę, posuwają się do prób niszczenia dziedzictwa ludzkości. Teraz są jeszcze stosunkowo mało zdesperowani - ale kto może zaręczyć, że za jakiś czas nie zaczną się wysadzać na stacjach benzynowych żeby powstrzymać kierowców od tankowania pojazdów? Osobistycznie uważam, że służby powinny wziąć pod baczną obserwację wszystkie radykalne, pseudoekologiczne organizacje - bo są to ludzie niestabilni psychicznie i chuj najjaśniejszy wie, co im do tych durnych łbów jeszcze strzeli.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz