28.03.2023B a znów się przyjebię do lewomyślnych......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu - po raz drugi w tym zimnym dniu. Aj waj, dzieje się na tym świecie a dzieje - i przestać nie chce. Tradycyjnie informuję, że padną słowa niemiłe więc jeśli twa wrażliwa duszyczka cierpi przez wulgaryzmy to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Nasyłani przez służby samodzierżcy Białorusi, pana Alaksandra Łukaszenki, migranci z Ludu Pustyni i Puszczy znów obrzucali kamieniami i gałęziami patrol polskiej Straży Granicznej, tym razem w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Czy skierowana przeciwko naszym funkcjonariuszom agresja nachodźców spotkała się z potępieniem wszystkich tolerancyjnych tolerancjonistów, mordy sobie tolerancją wycierających? Oczywiście, że nie - miłośnicy nielegalnych podróżnych tradycyjnie już nie widzą agresywnych poczynań Ludu Pustyni i Puszczy, a nawet jeśli je jakimś cudem dostrzegą to i tak winę składają na zaatakowanych mundurowych. Osobistycznie uważam, że funkcjonariusze powinni przestać się pierdolić z nielegalnymi migrantami jak matka z łobuzem i na każdy atak z ich strony odpowiadać gazem łzawiącym, granatami hukowymi i salwą nieletalnych pocisków z broni gładkolufowej, a w razie konieczności nawet ostrą amunicją. Praktyka pokazuje, że inna forma dialogu jest zwyczajnie nieskuteczna i nie powoduje definitywnego rozwiązania problemu.
A jak już przy temacie migrantów jesteśmy to zerknijmy sobie do stolicy Portugalii, Lizbony, gdzie obywatel Afganistanu wyjął nóż i zadźgał dwie Portugalki, a jedną ranił. Próbował też zaatakować przybyłych na miejsce policjantów, ale zanim zdążył któregoś sięgnąć ostrzem swego majchra to dosięgły go kule wystrzelone z broni stróżów prawa. Relacje co do jego losów są sprzeczne, część świadków twierdzi, że mundurowi go odjebali na miejscu, część się upiera, że tylko dostał w nogę i został w kajdankach przewieziony do szpitala. Osobistycznie sądzę, że zdecydowanie lepiej byłoby sprawę rozwiązać na miejscu i definitywnie, żeby potem nie trzeba było wydawać pieniędzy na leczenie mordercy, proces karny, tudzież długoletnie więzienie bandyty. Kula, czy nawet kilka, kosztuje zdecydowanie mniej niż pensje chirurga, pielęgniarki, prokuratora, adwokata, sędziego, strażników więziennych, oraz, rzecz jasna, koszt utrzymania takiego typa w pierdlu. A poza tym im mniej na świecie agresywnej hołoty, tym lepiej.
Francuskie władze przygotowują się do kolejnej serii zadym wywołanych niezadowoleniem obywateli z siłowo wprowadzonej reformy. Prezydent Emmanuel Macron, w piździe mając demokrację i zdanie Francuzów, z uporem godnym lepszej sprawy forsuje podwyższenie wieku emerytalnego, co powoduje niezadowolenie społeczeństwa. A swe niezadowolenie obywatele Piątej Republiki, wspomagani przez skrajnie lewicowych bojówkarzy, demonstrują robiąc totalny rozpierdol w miastach. Żeby temu zapobiec w samym Paryżu władze zmobilizowały 5,5 tysiąca policjantów - ale biorąc pod uwagę, że do zamieszek szykuje się co najmniej tysiąc radykalnych anarchistów z bandy "black bloc", zwykłych ludzi nie licząc, to tych sił może być zwyczajnie za mało. Osobistycznie uważam, że mundurowi powinni dołączyć do protestujących obywateli i wyrazić swoje niezadowolenie w sposób tradycyjny dla Francji: ustawić gilotynę i nielubianą głowę państwa publicznie głowy pozbawić.
A jak już poruszyliśmy temat nielubianych szyszkowników i ich głupich decyzji to zerknijmy sobie do Brukseli, gdzie rada Związku Socjalistycznych Republik Europejskich wydała ukaz zaostrzający normy emisji dwutlenku węgla, co oznacza praktyczny zakaz rejestracji nowych samochodów osobowych i dostawczych zasilanych paliwami kopalnymi, wchodzący w życie w 2035 roku. Niemiaszki, które jeszcze niedawno stawały okoniem, teraz rakiem się z blokowania tej zjebanej koncepcji wycofały - i lewomyślne Arbuzy* dopięły swego. Osobistycznie uważam, że chronić planetę trzeba - ale niekoniecznie kosztem rozpierdolenia gospodarki i radykalnego ograniczania swobody obywateli.
Brytyjsko-amerykańskie wydawnictwo HarperCollins, posiadające prawa do wydawania powieści kryminalnych pani Agathy Christie, stwierdziło, że najnowsze wydanie zostanie przeredagowane aby spełniać normy lewomyślnej nowomowy. Na ten przykład: zamiast "tubylcy" będą "rodzimi mieszkańcy", znikną wszystkie treści odnoszące się do Nubijczyków, nie będzie też "oczywistego Żyda" w wewnętrznym monologu narratora. Osobistycznie mam wrażenie, że jak tak dalej pójdzie to w niedalekiej przyszłości lewomyślni cenzorzy będą cięli wszystko jak leci, żeby przypadkiem do świadomości publicznej nie dotarły żadne nielewomyślne wątki. Jako żywo przypomina to działania ciężko pracujących panów z Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk z czasów słusznie minionego systemu, którzy w pocie czoła pilnowali, aby w środkach masowego przekazu znajdowały się wyłącznie treści zgodne z linią Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Jak mawiali starożytni Rzymianie: nihil novi sub sole**, obecni lewomyślni robią dokładnie to, co robili komuniści - co dość wyraźnie pokazuje ich ideologiczne korzenie. No cóż, historia kołem się toczy: raz już ludzie pragnący wolności przetrzepali komuchom czerwone dupska***, należy zatem sądzić, że jak już ludziom zbrzydną zjebane wymysły pogrobowców towarzyszy Karla Marxa i Friedricha Engelsa to zrobią powtórkę z rozrywki - przy czym żywię szczerą nadzieję, że stanie się to prędzej niż później. I na dobre, tak, żeby zamordystyczna komunistyczna ideologia wraz ze swoimi rozmaitymi odmianami na wieki wieków trafiła tam, gdzie jej miejsce: na śmietnik historii.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* krótkie wyjaśnienie dla moich nowych czytelników: Arbuzami nazywam Zielonych, tudzież innych lewomyślnych pseudoekologów, którzy z zewnątrz są zieloni jak szczypiorek na wiosnę, a w środku czerwoni jak sztandar Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich
** dla tych mniej obznajomionych z łaciną: nic nowego pod słońcem
*** chociaż osobistycznie uważam, że zdecydowanie za słabo
Dodaj komentarz