30.11.2024 o pseudoekologach i kulturze......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, porobiło nam się znowuż w tematach okołowarszawskich. Tradycyjnie uprzedzam o niepięknym słownictwie goszczącym w notce - jeśli mierzi cię ono to skończ lekturę >>>tutaj<<<. Aha, i niesmacznie będzie więc raczej nie polecam czytania przy posiłku - wolę ostrzec od razu, żeby nie było, że komuś spyżę obrzydziłem.
Od kilku dni zjebane pseudoekologiczne łby z bandy "Ostatnie Pojebanie (przepraszam: Pokolenie)" blokują Wisłostradę, czyli jedną z ważniejszych przebiegających przez Warszawę ulic wiodących z północy na południe i odwrotnie. Blokady, jak zwykle, odbywają się pod hasłem walki o klimat i, również jak zwykle, powodują korki, przez które samochody bezproduktywnie wypalają paliwo przyczyniając się do zupełnie niepotrzebnego zwiększenia emisji gazów cieplarnianych. Nowością jest uczestnictwo w proteście starej zadymiary, chamicy Katarzyny Augustynek (szerzej znanej pod bandycką ksywą "Babcia Kasia"), która przytoczyła się na wózku inwalidzkim żeby tylko ludzi powkurwiać, i która w dalszym ciągu niestety przyczynia się do zwiększenia efektu cieplarnianego zupełnie bezproduktywnie marnując tlen i wydalając dwutlenek węgla oraz inne gazy cieplarniane. Moje wiewióry twierdzą, że policja, o dziwo, na nielegalne blokady Wisłostrady reaguje dość szybko i sprawnie, usuwając raktywistów z ulicy i lepiąc im mandaty oraz wysyłając do sądów wnioski o ukaranie za rozmaite wykroczenia. Osobistycznie uważam, że policjanci powinni po prostu przyjechać na miejsce, przez głośniki poinformować zarówno blokujących przygłupów, jak i stojących w korku kierowców, że mundurowi się teraz na kwadrans odwracają - a kierowcy już by sami wytłumaczyli protestującym, że protestować jak najbardziej można, ale tak, żeby innym ludziom po chamsku życia nie utrudniać. A że kilku pseudoekologów nie mogłoby się doliczyć zębów, tudzież przez kilka tygodni chodziło z podpiżdżonymi oczami? Pozwolę sobie w tym momencie zacytować pana lorda Maximusa Farquaada, głównego niemilca z filmu "Shrek": "Jest to poświęcenie, na które jestem gotów".
Ale zostawmy już w spokoju ekoterrorystów z bandy "Ostatnie Pojebanie (przepraszam: Pokolenie)" i przenieśmy się do internetu, bo na profilu partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) powiatu dębickiego pojawiło się zdjęcie smutnej pani Krystyny Jandy z podpisem "Kurwa czuję się tak jakby ktoś na mnie nasrał" (pisownia oryginalna). Oczywiście od razu rozległy się głosy oburzonych, że jak to tak można obrażać wielce zasłużoną dla kultury aktorkę i dyrektorkę artystyczną dwóch warszawskich teatrów*. Co ciekawe: te głosy jakoś dziwnie milczały i wielce oburzone nie były gdy pani Krystyna Janda w 2017 roku stwierdziła na antenie jednej z większych rozgłośni radiowych, że przez rządy PiS "czuje się, jakby ktoś na nią srał cały czas". Uczucie bycia obsraną nie przeszkodziło jednakowoż pani Krystynie Jandzie, aspirującej do bycia wysoce kulturalną dyrektorce dwóch teatrów, jedną obsraną łapą niewybrednymi słowami szkalować rząd partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) w mediach społecznościowych, a drugą obsraną łapę wyciągać do tegoż rządu po pieniądze. Dochodowość bowiem obu teatrów była, i nadal jest, bardzo mocno dyskusyjna - co oznacza, że bez zewnętrznych źródeł finansowania pani Krystyna Janda mogłaby swoje sztuki wystawiać co najwyżej na placyku obok śmietnika, za kotarę mając dziurawy koc, a za publiczność gołębie i wrony - przy czym na frekwencję mogłoby to nawet wpłynąć dodatnio, bo jakoś na nadmiar widzów oba teatry się nie uskarżają, a nawet jakby wręcz odwrotnie. Ptactwo jednakowoż za bilety nie płaci, więc teoretyczny podwórkowy teatrzyk pani Krystyny Jandy dalej byłby finansowo w czarnej dupie na słupie, zupełnie podobnie do rzeczywistych teatrów przez wzmiankowaną panią zarządzanych. Przy czym ja osobistycznie bym wolał, żeby rządy nie marnotrawiły pieniędzy zapierdolonych obywatelom w formie podatków na dofinansowywanie nierentownych spektakli, które mało kogo interesują i na które niemal nikt nie przychodzi. Ale wracając do umieszczonej na profilu partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) powiatu dębickiego grafiki: bez wątpienia mało ma ona wspólnego z kulturą, zdecydowanie więcej ze zwykłym chamstwem i wulgarnością - dokładnie tak, jak wypowiedzi pani Krystyny Jandy.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* jakby ktoś nie wiedział: Och-Teatr i Polonia
Dodaj komentarz