5.03.2023 cuda w Europie, kryzys w Rosji......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, dzieje się na świecie. W notce będą wyrazy niecenzuralne więc jeśli nie masz życzenia ich czytać to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Powoli, acz nieubłaganie, zbliżają się w Najjaśniejszej wybory parlamentarne. O tym, że rozmaite bandy obiecują cuda na chuju żeby tylko dorwać się do koryta zacząłem pisać w notce z 1 marca - i wszystko wskazuje na to, że do tematu będę cyklicznie wracał. Do wyścigu klik starających się dopchać do żłoba poprzez obiecywanie wyborcom gruszek na wierzbie dołączyła właśnie Agrounia - i to od razu na pełnej kurwie, z gestem i przytupem. Otóż jej członkowie twierdzą, że znaleźli rozwiązanie dwóch problemów jednocześnie: braku mieszkań i niskiej dzietności Polaków. Rozwiązaniem tym ma być darmowe oddawanie przez deweloperów 20% ukończonych mieszkań. Teoretycznie coś w tym pomyśle jest, bo faktycznie mieszkań na rynku mogłoby być ciut więcej, żeby ludzie pełnoletni mogli wyprowadzać się od rodziców i w spokoju praktykować gry i zabawy małżeńskie - ale w praktyce koncepcja rozdawania lokali za darmoszkę najprawdopodobniej spowodowałaby więcej kłopotów niż pożytku. Dość oczywiste jest, że producent zmuszony do rozdawania 1/5 swoich produktów za darmo musiałby albo podnieść ceny pozostałej części aby wyjść na swoje, albo zamknąć interes stwierdzając, że taki biznes to on pierdoli w dupę bez mydła i wazeliny bo nie ma na nim zysku. Czyli albo ceny mieszkań by z punktu podskoczyły o jakieś 25%*, albo nowe mieszkania z powodu zamknięcia firm je wykonujących byłyby rzadsze niż dziewica w burdelu. Osobistycznie uważam, że koncepcja rozdawania przez państwo czegokolwiek jest pomysłem chybionym** i przynoszącym więcej problemów niż pożytku - i dziwię się, że ludzie ten pomysł kupują i głosują na bandę z nim wyskakującą.
Ale zostawmy już Najjaśniejszą i zerknijmy sobie do Bundesrepubliki, bo ostatni meldunek moich tamtejszych wiewiór zdziwił mnie niepomiernie i chciałbym się tym zdziwieniem podzielić. Pokazało się bowiem, że tamtejszy minister sprawiedliwości, pan Marco Buschmann, stwierdził że "tylko ci imigranci, którzy mogą na stałe utrzymywać się z własnej pracy, powinni mieć szansę na uzyskanie niemieckiego obywatelstwa" oraz "osoby z transferu uchodźców nie powinny mieć prawa do ułatwionej naturalizacji". "Madre de Dios, Julio Iglesias!", że tak Kota w Butach ze znanej kreskówki zacytuję - no złej śmierci pana Władimira Władimirowicza Putlera (przepraszam: Putina) od zimnego żelaza*** prędzej bym spodziewał niż tego, że jakiś niemiecki polityk przemówi ludzkim głosem i to całkiem niegłupio. Rozliczni lewomyślni mieszkańcy Bundesrepubliki już zaczęli, rzecz jasna, ujadać i oskarżać pana Marca Buschmanna o faszyzm i rasizm. Ale żeby nie było tak miluteczkowo: minister spraw wewnętrznych Niemiec, towarzyszka Nancy Faeser z Kommunistische (verzeihung: Sozialdemokratische) Partei Deutschlands, wyskoczyła z projektem przyspieszenia przyznawania obywatelstwa nielegalnym migrantom. Osobistycznie odnoszę wrażenie, że ci lewomyślni debile niczego się nie potrafią nauczyć i nie potrafią wyciągać wniosków; po kryzysie uchodźczym przestępczość zarówno w Niemczech, jak i w innych krajach dotkniętych tą plagą, wyjebała poza skalę - a lewomyślni z uporem godnym lepszej sprawy dalej twierdzą, że wszystko jest w porządku i trzeba łamiącym prawo pomagać.
A na koniec mała ciekawostka z Rosji: na koniec lutego deficyt budżetowy wyniósł równowartość 53 miliardów dolarów - czyli przekroczył deficyt budżetowy planowany na cały rok. Pan Władimir Władimirowicz Putler (przepraszam: Putin) został zmuszony do naruszenia nienaruszalnego Narodowego Funduszu Dobrobytu gdyż przychody państwa z podatków nie były w stanie nawet w 25% pokryć wydatków związanych z wojną i opieką socjalną. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że dzięki takiej polityce finansowej gospodarka Rosji szybko pierdolnie na pysk i sobie głupi ryj rozwali.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* czemu 25% a nie 20%, skoro rozdawane ma być właśnie 20%? Bo nie jestem naiwniakiem wierzącym, że deweloperzy nie zechcą zarobić więcej.
** przynajmniej dopóki państwo nie dysponuje gigantyczną nadwyżką budżetową wynikającą z posiadania bogactw naturalnych, jak sułtanat Brunei
*** drzewiej śmiercią od zimnego żelaza określało się ścięcie przez kata
Dodaj komentarz