7.03.2024 dzieje się w Europie...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się w Europie sporo wydarzyło. Znów polecą grubsze słowa więc jeśli masz na nie alergię to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
W Skarlałej (dawniej Wielkiej) Brytanii "sprawiedliwość" po raz kolejny zatriumfowała. 34-letni pan Samuel Melia z Pudsey w Zachodnim Yorkshire został skazany na dwa lata bezwzględnego więzienia. Co też pan Samuel Melia nawywijał, że Królewski Sąd w Leeds wjebał go do pierdla? Otóż był w posiadaniu naklejek głoszących bardzo niebezpieczne, wręcz rewolucyjne treści: "Bycie białym jest w porządku" oraz "Do roku 2066 będziemy mniejszością w naszej ojczyźnie". Treści te zostały uznane za "zachęcające do wywoływania szkód o charakterze rasistowskim". Ciekawe było również uzasadnienie wyroku: otóż, według "wymiaru sprawiedliwości", prezentowane na na naklejkach "rasistowskie obelgi są szkodliwe dla społeczeństwa". Nie wiem, co ćpał wydający werdykt sędzia Tom Bayliss, ale osobistycznie sądzę, że powinien brać najwyżej połowę. A poza tym, choćby z racji wykonywanego zawodu, pan sędzia powinien chyba mniej więcej ogarniać statystyki przestępstw popełnianych przez ludzi o różnym pochodzeniu etnicznym - a stawię swoje pejsy, że Lud Pustyni i Puszczy jest w tychże statystykach nadreprezentowany w stosunku do procentowego udziału w społeczności mieszkańców Skarlałej (dawniej Wielkiej) Brytanii.
Jakiś czas temu w Hiszpanii rząd towarzysza Pedro Sáncheza z Partido Socialista Obrero Español wprowadził ustawę pozwalającą "zmienić" płeć przy pomocy oświadczenia składanego w urzędzie, bez żadnych badań psychologicznych, bez sądów, bez brania hormonów i chirurgicznego okaleczania - ot tak, po prostu. W tym samym czasie wprowadził także specjalne benefity dla służących w wojsku kobiet, aby zachęcić płeć piękną do wstępowania w szeregi armii. Moje wiewióry donoszą, że cała masa hiszpańskich żołnierzy płci męskiej zaczęła składać te nieszczęsne oświadczenia o byciu kobietami - i czerpać z tego tytułu dodatkowe korzyści. Osobistycznie nawet im się jakoś specjalnie nie dziwię, bo za bezdurno dostają całkiem niezłą dodatkową kasę i dodatkowe dni wolne. Po raz kolejny ludzie udowodnili, że socjalistyczne pomysły w praktyce ni chuja nie działają tak, jak to sobie założyli ich twórcy.
Przenieśmy się teraz do stolicy Austrii, Wiednia. W tamtejszej dzielnicy Simmering mieszkał sobie 26-letni migrant z Afganistanu. A ponieważ mu się nudziło, bo pracy nie miał i żył z zasiłków oraz drobnych przestępstw, to zwabił do swojego mieszkania 14-latkę, naćpał ją solidnie i zgwałcił. Ciut jednakowoż przesadził z narkotykami podanymi dziewczynce, bo ta zmarła. Policja doskonale wiedziała, że Afgańczyk jest nieco na bakier z prawem i raz na jakiś czas wpadała mu na chatę celem przeprowadzenia umoralniającej pogadanki - i właśnie w czasie takiej wizyty mundurowi znaleźli ciało 14-latki. Osobistycznie uważam, że gwałciciela i mordercę powinno się najpierw w majestacie prawa wykastrować, a potem zajebać w jakiś mało przyjemny, ale za to widowiskowy, sposób. Niestety, współczesne systemy prawne są do dupy i takich bandytów skazują najwyżej na więzienie.
Dowodzona przez panią Ursulę von der Leyen Komisja Europejska obsrała zbroje pod wpływem protestujących przeciwko Zielonemu Gułagowi (przepraszam: Ładowi) rolników z całego Związku Socjalistycznych Republik Europejskich - i zapowiedziała rychłą reformę tej jeszcze nie wprowadzonej w życie bumagi. Nagle się pokazało, że rolnicy jednak nie będą musieli popierdalać po polach z packami na muchy i klatkami na gryzonie, żeby im szkodniki upraw nie wpierdoliły, bo ograniczenie stosowania pestycydów ma nie wejść w życie. Rolnicy nie będą także musieli zatrudniać osoby specjalnie do ciągłego monitorowania zużycia chemicznych środków ochrony roślin. Proponowanych zmian jest, rzecz jasna, więcej - ale zwyczajnie mi się nie chce ich tu wszystkich wyszczególniać. Osobistycznie uważam, że zmiany w Zielonym Gułagu (przepraszam: Ładzie) to zdecydowanie za mało, bo cały ten projekt trzeba by wyjebać do kosza - ale Komisja Europejska tak łatwo ze swoich kretyńskich pomysłów nie zrezygnuje i zapewne temat powróci za jakiś czas. Odnoszę też wrażenie, że na zmiękczenie stanowiska pani Ursuli von der Leyen et consortes niebagatelny wpływ miały lecące na ryj sondaże poparcia przed zbliżającymi się wyborami do ojroparlamentu. Mam szczerą nadzieję, że tym razem obywatele eurokołchozu pójdą przed głosowaniem po rozum do głowy i nie wybiorą do zarządzania Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich tylu komunistów zakamuflowanych jako socjaldemokraci czy inne Arbuzy - bo to towarzystwo co chwilę będzie starało się narzucać ludziom jakieś swoje pojebane, z dupy wyjęte i oderwane od rzeczywistości koncepcje.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz