7.12.2024 obawy Niemiaszków i budżet Najjaśniejszej......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż nam się w eurokołchozie wywinęło. A skoro notka jest o krajach Związku Socjalistycznych Republik Europejskich to nie byłbym sobą, gdybym jej garścią bluzgów nie okrasił - jeśli więc masz alergię na brzydkie słowa to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Media w Bundesrepublice pierdolnęły sobie sondaż na temat obaw Niemiaszków wobec przyszłości ich własnego kraju. Moje wiewióry dotarły do jego wyników - i powiem wam, że są to wyniki dość ciekawe. Poprzedni taki sondaż był przeprowadzony trzy lata temu i wtedy 33% ankietowanych wyraziło obawę o kwestie klimatyczne, a o sytuację gospodarczą bało się raptem 7%. Teraz głównym problemem stała się właśnie gospodarka, na którą zagłosowało 45% badanych, a kwestie ochrony środowiska niepokoją raptem 12% mieszkańców Bundesrepubliki. Drugie miejsce na liście rzeczy niepokojących Niemiaszków zajmuje migracja z wynikiem 23%, a trzecie konflikty zbrojne i polityka zagraniczna (18%). Czwarty jest wspomniany już klimat, piąte miejsce (11%) zajmuje "niesprawiedliwość społeczna i ubóstwo", szóste zaś kwestie związane z szeroko pojętą edukacją (8%). Wyraźnie więc widać, że odkąd Führerem został towarzysz Olaf Scholz z Kommunistische (verzeihung: Sozialdemokratische) Partei Deutschlands to w opinii samych Niemiaszków gospodarka Bundesrepubliki wyjebała się jak długa, problemy z nielegalnymi migrantami wzrosły, a znaczenie Niemiec w polityce międzynarodowej też poleciało na ryj. Osobistycznie uważam, że obawy naszych zachodnich sąsiadów są całkiem słuszne - pozostaje tylko pytanie, co zamierzają oni w związku z tym zrobić, na kogo zagłosować w zbliżających się przedterminowych wyborach do Bundestagu aby chociaż częściowo poprawić sytuację swoją i swojego kraju? I dochodzę do wniosku, że w Bundesrepublice mają dokładnie ten sam problem, co my w Najjaśniejszej - żadna z liczących się na scenie politykierskiej band nie gwarantuje poprawy sytuacji wewnętrznej ani zewnętrznej, spora część za to najprawdopodobniej zapewni albo chujnię na takim samym poziomie, albo nawet jeszcze większą. Mam wrażenie, że ciekawe czasy czekają Bundesrepublikę.
Ale zostawmy już w spokoju Niemiaszków z ich pierdolnikiem i zerknijmy sobie do Warszawy, na ulicę Wiejską, bo rozlokowane w okolicy moje wiewióry doniosły, że urzędujący nam niemiłościwie p.osłowie uchwalili sobie właśnie ustawę, miejcie nas dobre bogi w opiece, budżetową. Otóż siedzące w sejmie patafiany planują, że dochody budżetowe wyniosą 632,6 miliarda złociszy, a wydatki nie powinny być większe niż 921,6 miliarda złotych. Oznacza to, że Najjaśniejsza jest, lekkim chujem licząc, jakieś 289 miliardów ziko w plecy - czyli taką kwotę teoretycznie trzeba by skądś naruchać aby się budżet spiął i nasz kraj wyszedł na zero. Gdyby Polska była firmą działającą na rynku komercyjnym to przy takim planowaniu finansów trzeba by ogłosić bankructwo i upadłość, a chwilę później przygotować się na wizytę komornika, który w pizdu zlicytowałby cały majątek na pokrycie długów. Osobistycznie coraz częściej mam wrażenie, że albo rządzący tym naszym radosnym grajdołkiem są kompletnymi ekonomicznymi kretynami, którzy aby policzyć do jedenastu muszą ściągać buty, albo celowo, z pełną premedytacją, chujowo zarządzają Najjaśniejszą w imię jakichś niejasnych, acz mocno podejrzanych, interesów. A już dokumentnie rozpierdalają mi cycki teksty niektórych p.osłów obecnej koalicji, że to dobry budżet, bez nadmiernego deficytu - zwłaszcza gdy sobie przypomnę, że gdy za słusznie minionych rządów partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) deficyt budżetowy był kilka razy mniejszy, to ci sami ludzie twierdzili, że banda pana Jarosława Kaczyńskiego zadłuża Polskę, doprowadza do spowolnienia gospodarczego, recesji, podwyższenia podatków i spadku wiarygodności finansowej. Teraz miałbym do obecnie rządzącej tzw. Koalicji Demokratycznej małe pytanko: skoro rząd partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) robił chujowe budżety z dziurą rzędu 50-60 miliardów złociszy to co wy, do kurwy nędzy, odpierdalacie, że uchwalacie deficyt na poziomie 289 miliardów?
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz