9.06.2024 wybory...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Tym razem nie będzie zwyczajowego lamentu, nie będzie również przekleństw, będzie krótka notka o charakterze z grubsza osobistym. Jeśli nie jesteś ciekawy to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Wczoraj, wracając z ważnego zebrania w Światowym Spisku Żydów, nadłożyłem drogi i zajechałem pod Wojskowy Instytut Medyczny mieszczący się w Warszawie przy ulicy Szaserów 128, aby zapalić symboliczną świeczkę błogosławionej pamięci Mateuszowi Sitkowi, który zginął od ciosu nożem trzymanym przez nielegalnego migranta z Ludu Pustyni i Puszczy. Nie ja jedyny wpadłem na taki pomysł. Obrazowe określenie "morze zniczy", często używane przez rozmaitych publicystów, byłoby może przesadą, ale mortualnych światełek było całkiem sporo, takie, powiedzmy, jezioro. Było też zdjęcie błogosławionej pamięci Mateusza Sitka, obecnie już sierżanta, przecięte czarną wstążką - a ja za każdym razem, gdy widzę jego konterfekt, mam odczucie, że patrzę na wizerunek dziecka. Odczucie błędne, ponieważ to nie był dzieciak - to był młody mężczyzna, odpowiedzialny, odważny, patriotycznie nastawiony, z którego rodzina może być dumna. I za każdym razem, gdy widzę jego młodą twarz, czuję potworny smutek, że tak młody człowiek musiał zginąć w obronie ojczyzny, i wściekłość zarówno na samodzierżcę Białorusi, pana Alaksandra Łukaszenkę, który wysyła na granicę Najjaśniejszej bandytów gotowych zabić człowieka za uniemożliwienie im popełnienia przestępstwa, jak i na durnych polskich polityków, którzy doprowadzili do tego, że mundurowi mający strzec granicy boją się używać broni.
I, między innymi, dlatego idę na odbywające się dziś wybory do parlamentu Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. Żeby wyrazić swój sprzeciw wobec polityki, która doprowadziła do tej niepotrzebnej śmierci, żeby spróbować odsunąć od władzy lewomyślnych, którzy się do tej śmierci przyczynili, i tych nielewomyślnych, którzy pomawiali obrońców granic Najjaśniejszej, szargali polski mundur, i otwarcie nawoływali do wpuszczania do eurokołchozu przestępców. Idę na te wybory, chociaż nie ma partii z której postulatami zgadzam się w stu procentach, po raz kolejny idę wybrać mniejsze zło. Ale idę z nadzieją, że Związek Socjalistycznych Republik Europejskich zmieni się w to, czym miał być: w Unię Europejską, będącą tworem gospodarczym a nie politycznym.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
Dodaj komentarz