27.06.2022
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się nawyrabiało na świecie. Uprzedzam, że padnie trochę niemiłych słów - jeśli ci to przeszkadza to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Jest gorąco. Nawet bardzo gorąco. Do tego stopnia, że przebywanie w pojeździe bez klimatyzacji bardzo szybko zmienia się w torturę. Zagraża także życiu, o czym, niestety, kilka dni temu przekonała się jedna pani w Szczecinie, która, zapewne przez roztargnienie lub zaaferowanie pracą, zostawiła swojego 1,5 rocznego synka na kilka godzin w samochodzie. Dzieciak, niestety, nie przeżył. Sprawa jest na tyle głośna, że ciężko było o niej nie słyszeć. Co więc w sobotę podkusiło rodziców trzylatka i pięciolatka, żeby zostawić swoje dzieciaki w zamkniętym samochodzie na pełnym słońcu pod Dworcem Centralnym w Warszawie? Co w niedzielę kierowało kobietą w Poznaniu, która zostawiła swoje śpiące dziecko w aucie, a sama wybrała się na zakupy? Osobistycznie uważam, że skrajna głupota. Na całe szczęście w obu tych przypadkach dzieciaki miały więcej szczęścia niż ich rodzice rozumu - i przeżyły. Stało się to dzięki przechodniom, którzy zainterweniowali. W Warszawie wybili szybę wezwani przez przechodzącego mężczyznę policjanci, w Poznaniu świadkowie sami otworzyli drzwi samochodu przez uchylone okno. Dziwi mnie jedna rzecz: w mediach dosłownie co chwilę trąbią, żeby nie zostawiać dzieci i zwierząt w samochodach; dokładnie o to samo apeluje policja - i wszystko to jak krew w piach, ludzie i tak to robią, narażając życie swojego potomstwa lub pupili, ryzykując przy tym kilkuletnią odsiadkę w pierdlu, o uszkodzeniu swojego pojazdu już nie wspominając.
Niezmiernie rzadko o cokolwiek apeluję. Tym razem jednak to zrobię: jeśli kiedykolwiek zobaczycie dziecko zamknięte w nagrzanym samochodzie - nie wahajcie się przed wezwaniem policji i wypierdoleniem szyby - rzecz jasna nie bezpośrednio przy dzieciaku. Być może uratujecie szkrabowi życie. Nie musicie obawiać się konsekwencji prawnych z art. 288 Kodeksu Karnego (zniszczenie mienia), art. 26 § 1 tejże ustawy (stan wyższej konieczności) skutecznie was chroni przed odpowiedzialnością karną - najprawdopodobniej dla was sprawa skończy się na złożeniu zeznania policjantom. Osobistycznie doradzam, jeśli będzie na to czas, zrobienie zdjęcia dziecka zamkniętego w samochodzie - bo zawsze lepiej jest mieć dupokrytkę.
Nieco inaczej od strony praktycznej (bo nie od prawnej - tu jest identycznie) przedstawia się sytuacja w przypadku zamkniętych w samochodach psów, zwłaszcza ras agresywnych lub z silnym instynktem terytorialnym. W tym przypadku lepiej jest wezwać odpowiednie służby bo nigdy nie wiadomo, co takiemu psu do łba strzeli - może potraktować wybawcę jak intruza na własnym terytorium i rzucić się na niego. Pogryzienie nie należy do rzeczy najprzyjemniejszych - a nie wiadomo też, czy psiak jakiejś syfmalarii w pysku nie przenosi.
Teraz zrobimy sobie przerwę od tematów słoneczno-temperaturowych. Jak zapewne zdążyliście zauważyć - nie jestem fanem Ludu Alfabetu. Ale nie mam również tak nakakane we łbie, jak pan p.osioł Janusz Kowalski z Solidarnej Polski, który za zgubny wpływ ideologii gender uznał kolorowe kredki. Osobistycznie sądzę, że to gruba przesada: niech sobie dzieciaki rysują kolorowe obrazki - świat nie jest czarno-biały, więc niech dzieła młodziaków też nie będą. Temat podrzuciła Honorowa Wiewióra Joanna Wojdat.
A na koniec notki zrobimy sobie małą wycieczkę na południowy kraniec Morza Śródziemnego - a konkretnie do słonecznego i gorącego Maroka. W weekend z terenu tegoż państwa wyszedł szturm nielegalnych migrantów na hiszpańską eksklawę Melilla. Drobne 2 tysiące chcących zostać mieszkańcami Związku Socjalistycznych Republik Europejskich murzynów podjęło próbę sforsowania mającego do 6 metrów wysokości ogrodzenia granicznego. Migranci, uzbrojeni w kije, kamienie oraz butelki z kwasem, starli się z hiszpańskimi mundurowymi, którzy, nie mogąc opanować rozszalałego tłumu, otworzyli ogień z broni automatycznej. Doniesienia o ofiarach są sprzeczne: jedni twierdzą, że padło 18 szturmujących, inni - że ponad 30.
Zadziwiająca rzecz: naczelni lewomyślni Najjaśniejszej, którzy naszych mundurowych pilnujących granicy z Białorusią przed nielegalnymi migrantami nasyłanymi przez pana Alaksandra Łukaszenkę odsądzali od czci i wiary, w temacie ostrzelania murzynów przez Hiszpanów milczą jak zaklęci. P.oślica Klaudia Jachira, p.osioł Franciszek Sterczewski, europ.oślica chamidło Janina Ochojska - nawet się nie zająknęli. Taka magia: ci zagraniczni mundurowi, którzy tylko walą ostrą amunicją do nielegalnych migrantów szturmujących granice ich kraju, są w porządku i jebać ich nie trzeba. Co innego służby Najjaśniejszej, które nielegalnych migrantów aż zawracają za granicę, czasem po udzieleniu pierwszej pomocy - tych trzeba oskarżać o całe zło tego świata (i kilku innych), nazywać bandytami i gnoić w każdy możliwy sposób.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego