Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, dziej się w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. Tradycyjnie ostrzegam, że w notce pojawią się wyrazy niecenzuralne więc jeśli stanowi to dla ciebie problem to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Szwedzki parlamentarzysta, pan Björn Söder, podjął chwalebną inicjatywę naprawy pewnych krzywd historycznych i zaproponował zwrócenie Polsce bezcennego dzieła "Commune Incliti Poloniae regni privilegium constitutionum et indultuum publicitus decretorum approbatorumque"*, powstałego w 1505 roku, a zapierdolonego przez wojska szwedzkie w czasie Potopu Szwedzkiego w latach 1655–1660. Dokument ten jest dziełem unikatowym, gdyż jest to pierwszy drukowany zbiór praw Królestwa Polskiego, którego powstało łącznie ok. 160 sztuk, a do naszych czasów dotrwały dwa. Inicjatywa pana Björna Södera nie spotkała się jednakowoż z aprobatą minister spraw zagranicznych Szwecji, towarzyszki Ann Linde ze Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej, która stwierdziła, że "łupy wojenne z XVII wieku są legalnymi zdobyczami zgodnie z ówczesnym prawem". Zasadniczo jest to prawda i trudno się z tą logiką nie zgodzić - wypadałoby jednakowoż towarzyszce przypomnieć, że to, co jest zgodne z dawnym prawem, nie zawsze oznacza, że jest to właściwe. Wystarczy wspomnieć, na ten przykład, ustawy norymberskie z 1935 roku czy (nadal obowiązujące!) prawo zezwalające na zabicie Szkota w granicach miasta York pod warunkiem, że niesie on łuk z kołczanem. Że już nie wspomnę o licznych regulacjach Związku Socjalistycznych Republik Europejskich dotyczących krzywizny banana, obowiązku dołączania instrukcji do kaloszy, zezwoleń i przeszkoleń przed wejściem na drzewo, uznania marchewki za owoc czy ślimaka za rybę.
Moja nieulubiona p.oślica, pani Klaudia Jachira, 22 czerwca rozrzuciła na sali obrad sejmu pocięte kawałki papieru w proteście przeciwko nominowaniu na drugą kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego pana Adama Glapińskiego. Zasadniczo demonstracja ta miała słuszny cel, gdyż pan Adam Glapiński zupełnie nie nadaje się na to stanowisko, ale jednak forma protestu była zgoła nieodpowiednia do miejsca. Sala obrad to nie jest miejsce na rozrzucanie śmieci. Prezydium Sejmu ukarało więc moją nieulubioną p.oślicę, panią Klaudię Jachirę, obniżeniem uposażenia o połowę przez 3 miesiące. Oznacza to, że zamiast niemal 17 tysięcy miesięcznie zarobi ona prawie 8,5 tysiąca. Plus ryczałt na prowadzenie biura, plus dodatek za siedzenie w dwóch komisjach sejmowych, plus kilometrówki, plus inne benefity. Pozwolicie, że nie skomentuję, bo by tu od chujów, kurew, pierdolonych złodziei, jebanych nierobów tudzież innych, niekoniecznie pozytywnych określeń, się zaroiło.
No, ale zostawmy już kwestię polityłki, czas się zająć sprawami kryminalnymi. A w tym celu wybierzemy się do Lublina, bo tamże się niezła inba odpierdoliła. Otóż do jednego z lokalnych kiosków weszło sobie dwóch młodych mężczyzn pragnących nabyć drogą kupna papierosy. Sprzedawczyni jednakowoż wydali się zbyt młodzi więc odmówiła sprzedaży. Panowie odepchnęli więc kioskarkę, zbluzgali ją, zagrozili spuszczeniem wpierdolu, zajebali utarg i spierdolili sobie na szybkości. Okradziona sprzedawczyni zawiadomiła policję, policja zerknęła na monitoring - i błyskawicznie namierzyła sprawców rozboju. Zostali zatrzymani na dworcu autobusowym. Pokazało się, że sprzedawczyni miała rację co do wieku przestępców - jeden miał 13 lat, drugi 14. Napad na kiosk to nie było ich jedyne rozminięcie się z prawem - obaj zwiali z poprawczaka, do tego mieli na swoich kontach różne inne grzeszki, w tym wyrwanie kobiecie torebki na ulicy. Osobistycznie uważam, że skoro dwóch małolatów spierdala sobie z ośrodka zamkniętego i dalej popełnia przestępstwa to oznacza, że albo system penitencjarny jest do dupy, albo nie rokują nadziei na resocjalizację i stanie się wartościowymi członkami społeczeństwa. W pierwszym przypadku należałoby poprawić zabezpieczenia, w drugim wyeliminować ich na stałe ze społeczności zanim odjebią coś naprawdę szkodliwego.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* „Przesławnego Królestwa Polskiego przywileje, konstytucje i zezwolenia urzędowe oraz uznane dekrety”