7.11.2022 się dzieje w świecie szerokim......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się nawywijało na świecie. Od razu uprzedzam, że nieco ciepłych słów poleci więc jeśli przekleństwa kłują cię w oczy to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Ostatnio coraz częściej odnoszę wrażenie, że ludzkość pojebało a świat całkowicie zwariował. Taki, na ten przykład, pan papieZ Franciszek wydalił ze swojego międzyusza słowa o wspaniałości narodu rosyjskiego, który wcale nie prowadzi wojny, a na Ukrainie walczą tylko żołnierze i najemnicy. Osobistycznie jestem bardzo ciekawy jakimi dokumentami posługują się ci agresorzy, czy przypadkiem nie rosyjskimi, tudzież w jakim języku się między sobą porozumiewają. Istnieje, rzecz jasna, możliwość, że ci żołnierze i najemnicy przybyli gdzieś z kosmosu, podobnie jak posługujący się znakiem swastyki hitlerowcy - ale ja bym na to nawet jednego włosa ze swej brody nie postawił.
A jak już temat "hakenkrojca" poruszyliśmy to zerknijmy sobie do Turyngii, do miasta Nordhausen. Tamże znajduje się bowiem ośrodek dla uchodźców z Ukrainy, który został przez nieznanych sprawców "udekorowany" wczoraj tymiż właśnie symbolami, oraz pozbawiony szyb. A ponieważ użycie swastyki jest w Niemczech grubym przestępstwem to sprawą tą zajmie się Bundesamt für Verfassungsschutz, czyli Federalny Urząd Ochrony Konstytucji. Osobistycznie zalecałbym szukanie sprawców albo wśród kacapskich imigrantów, albo wśród zwolenników Alternative für Deutschland.
A jak już w temacie Bundesrepubliki siedzimy to zerknijmy sobie na wypowiedź towarzyszki Katrin Göring-Eckardt z partii Bündnis 90/Die Grünen, pełniącej funkcję wiceprzewodniczącej Bundestagu. Otóż towarzyszce Arbuzce nie spodobało się, że Straż Graniczna Najjaśniejszej nie wpuszcza nasyłanych przez pana Alaksandra Łukaszenkę zagranicznych przestępców z terytorium Białorusi do Polski. Stwierdziła, że nie jest to zgodne z europejskimi wartościami. Osobistycznie sądzę, że jeśli chodzi o wpuszczanie Ludu Pustyni i Puszczy bez żadnej kontroli to należy te europejskie wartości, o których kwęka towarzyszka Katrin Göring-Eckardt, pierdolić w dupę bez mydła i wazeliny - bo zdecydowanie ważniejsze jest zagrożone bezpieczeństwo Europejczyków.
Ale zostawmy już Bundesrepublikę. Pan Jewgienij Wiktorowicz Prigożyn, znany z posiadania zaopatrującej rosyjskie instytucje rządowe firmy kateringowej i założenia prywatnej armii zwanej "Grupą Wagnera", przyznał, że Rosja wpływała na wyniki wyborów prezydenckich w Stanach coraz mniej Zjednoczonych. Tych wyborów, które wygrał niestety prezydent Joe Biden, i w których było sporo niedomówień, niejasności i jawnych oszustw. No kurwa, niespodziewajka - wcale a wcale nikt się nie domyślał. Osobistycznie ostatni raz byłem tak zaskoczony, gdy się dowiedziałem, że pierwszą literą alfabetu jest "A". A swoją drogą to bardzo mnie ciekawi jedna kwestia: co też pan Jewgienij Wiktorowicz Prigożyn chce osiągnąć tym, uczynionym tuż przed wyborami do Izby Reprezentantów i 1/3 Senatu w Stanach coraz mniej Zjednoczonych, wyznaniem? Bo jakoś mi się nie wydaje, żeby tak po prostu, bez żadnego celu, rozpuścił język.
A jak już przy amerykańskich wyborach jesteśmy to zrobił się tamże taki pierdolnik, że aż ciężko uwierzyć. Otóż lewicowi i jeszcze do zeszłego roku prorosyjscy Demokraci chcą utrzymać obecny kurs pomocy Ukrainie, natomiast wśród prawicowych i do niedawna antyrosyjskich Republikanów są trzy frakcje: jedna opowiada się za kontynuowaniem polityki antyrosyjskiej, druga twierdzi, żeby olać Rosję i jej imperialne zapędy bo prawdziwym zagrożeniem są Chiny, a trzecia ma to w piździe i sobie zdania nie wyrobiła. Biorąc pod uwagę, że w Stanach coraz mniej Zjednoczonych o polityce zagranicznej decyduje co prawda prezydent, ale o finansach na nią Kongres, to może się pokazać, że jeśli do władzy dojdzie skrzydło antychińskie to amerykańska pomoc militarna i finansowa dla Ukrainy przestanie płynąć szeroką rzeką i skurczy się do cieniutkiego strumyczka - albo i całkiem wyschnie. Sytuacja jest więc nie za ciekawa - zwłaszcza biorąc pod uwagę wypowiedź pana Jewgienija Wiktorowicza Prigożyna o wpływaniu na wybory. Jeśli dostawy amerykańskiej broni dla Ukrainy ustaną to sytuacja ukraińskich żołnierzy na froncie dość znacznie się skomplikuje. Sam nie wierzę, że to piszę, ale zarówno dla Ukrainy, jak i dla Polski, najlepiej by było, żeby wybory do Kongresu wygrali Demokraci. Co prawda w ten sposób pierdolnik w samych Stanach coraz mniej Zjednoczonych w najbliższej przyszłości jeszcze się zwiększy, podobnie jak wynoszący 31 bilionów dolarów dług - ale to jest jakby ich wewnętrzny problem, Najjaśniejszej dotyczący pośrednio. Natomiast w przypadku przegranej Ukrainy i zainstalowaniu w Kijowie prorosyjskich władz bezpośrednim problemem Polski będzie praktycznie cała ściana wschodnia (poza liczącym 104 kilometry odcinkiem z Litwą), na której będziemy graniczyć z państwami nam nieprzyjaznymi.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego