9.11.2022 zieloni, Arbuzy, immunitet...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się narobiło na świecie. Tym razem będzie krótko i z sanitarną ilością wyrazów niecenzuralnych - jeśli ci to nie odpowiada to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Na początek urządzimy sobie na wycieczkę do Australii, a konkretnie to do znajdującej się w Parkes National Gallery of Australia - bo dawno nic nie pisałem o pojebanych ekoterrorystach, ostatni raz zdaje się 5 listopada. A tamże właśnie doszło do kolejnej, tradycyjnie nieudanej, próby zniszczenia kolejnego tworu artystycznego. Tym razem celem ekooszołomów z bandy "Stop Fossil Fuel Subsidies" padły "Puszki z zupą firmy Campbell" autorstwa pana Andy’ego Warhola. Osobistycznie nie poważam tego twórcy, ale próba uszkodzenia jego prac budzi moją abominację. Jednakowoż do zniszczenia nie doszło, wandalki nie były na tyle bystre, by dostrzec, że "Puszki z zupą firmy Campbell" są zabezpieczone szybą. Przyklejenie się też ekoświrom za bardzo nie wyszło. Osobistycznie mam bardzo niskie mniemanie o inteligencji wszystkich tych antypaliwowych psujów - a dzięki tej akcji moja opinia jeszcze poleciała w dół.
Ale zostawmy już te australijskie potorocia, zerknijmy sobie na inną "zieloną". Otóż Greta Tintin Eleonora Ernman Thunberg, wbrew własnym słowom, nie odłożyła megafonu i znów uraczyła świat potokiem swojego międzyusznego rozwolnienia twierdząc, że czas obalić opresyjny zachodni kapitalizm. W ten sposób dobitnie dała do zrozumienia, że jest po prostu kolejnym Arbuzem, co to z zewnątrz jest zielony jak szczypiorek na wiosnę, a w środku czerwony jak sztandar Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Jak tak dalej pójdzie to już niedługo zacznie wymachiwać sierpem i młotem śpiewając "Internationalen"*.
A na koniec tej krótkiej notki sytuacja rzadka: partię Podwyżki i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) pochwalę. Otóż obecnie rządzący zaczynają przebąkiwać o częściowym zniesieniu immunitetów dla parlamentarzystów i sędziów - i to jest, w mojej opinii, krok w dobrym kierunku. No, może z tym krokiem to lekko przesadziłem - na razie to tylko przymiarki. Osobistycznie mi się marzy, żeby zarówno posłowie, jak i sędziowie, mieli antyimmunitet - to znaczy, że za przestępstwa i wykroczenia byliby karani dwa razy mocniej niż zwykli obywatele. Takie rozwiązanie, rzecz jasna, nie ma szans wejść w życie - nikt nie chce kręcić bicza na własną dupę, a już zwłaszcza p.osłowie. I tak będę cholernie zdumiony, jeśli jakimś cudem planowane przez partię Podwyżki i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) zmiany dotyczące częściowej likwidacji immunitetu uda się wprowadzić.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* to po szwedzku, oznacza "Międzynarodówkę"