28.01.2023 Hameryka, Bundesrepublika i eksperyment......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się na świecie zadziało. Tradycyjnie ostrzegam, że polecą bluzgi więc jeśli nie chcesz brać grzechu czytania ich na swe sumienie to skończ lekturę >>>tutaj<<<. Aha, i raczej odradzam czytanie przy jedzeniu bo będą poruszone tematy fekalne.
Słyszeliście może o ostatnich zamieszkach, które ogarnęły Stany coraz mniej Zjednoczone po utrupieniu przez policję w Memphis w stanie Tennessee czarnoskórego 29-letniego pana Tyre'a Nicholsa? Chuja słyszeliście, bo żadnych zamieszek nie było - chociaż faktycznie funkcjonariusze zatrzymali pana Tyre'a Nicholsa za wykroczenie drogowe. Zatrzymany z początku był grzeczny i miły, ale potem spróbował ucieczki, co rzecz jasna mundurowym się nie spodobało - a że było ich pięciu to go dorwali i skuli kajdankami. Po czym, zupełnie bez sensu, zaczęli go napierdalać pałą, bić pięściami, kopać po głowie i traktować paralizatorem. Pan Tyre Nichols takiego traktamentu nie wytrzymał, zmarł w szpitalu. Czemu więc marksiści z Black Lives Matter siedzą cicho a antifa nie kręci zadym? Przecież w teorii jest kolejna piękna okazja do rozpierdolu w imię walki z systemowym rasizmem, białym supremacjonizmem i faszyzmem. No właśnie, w teorii - a w praktyce to tak niebardzo, bo się pokazało, że cała piątka sadystycznych gliniarzy, którzy zakatowali czarnoskórego obywatela, też jest czarnoskóra. Znaczy na chwilę obecną to już byłych gliniarzy, obecnie oskarżonych o zabójstwo drugiego stopnia.
Ale zostawmy już Stany coraz mniej Zjednoczone, zerknijmy sobie do Bundesrepubliki, bo jak się tylko na chwilę spuści Niemiaszków z oczu to można się spodziewać, że zaraz jakąś inbę odjebią. I w rzeczy samej tak się stało - za sprawą towarzyszki Annaleny Baerbock, pełniącej funkcję ministra spraw zagranicznych Niemiec, a wywodzącej się z partii Arbuzów*. Otóż towarzyszka Annalena Baerbock albo jest z przyrodzenia głupia, albo jej ciężkie życie rozum ze łba wyżarło - bo będąc na tak wysokim i eksponowanym stanowisku powinna zważać na słowa, a nie wesoło chlapać jęzorem niczym koza, której Abdul Wisimulaha pokazał na czym polega seks oralny. A co też towarzyszka Annalena Baerbock chlapnęła? Otóż na posiedzeniu Rady Europy w Strasburgu stwierdziła, że Związek Socjalistycznych Republik Europejskich toczy wojnę przeciwko Rosji. No panie i panowie, majtki z głów, geniusz dyplomacji nam się w eurokołchozie objawił. Moje wiewióry twierdzą, że rosyjscy propagandyści aż wytrzeźwieli z radości, że nie muszą kłamać i z czystym sumieniem mogą zacytować kolejnego po panu Radosławie Sikorskim unijnego polityka, którego durna wypowiedź idzie po moskwicińskiej linii. Teraz więc ruskie gryzipiórki na wyścigi cytują towarzyszkę Annalenę Baerbock dowodząc, że osamotniona Matuszka Rosija bohatersko stawia opór nie tylko ukraińskim nazistom, ale też całemu Związkowi Socjalistycznych Republik Europejskich. Wypowiedzi Führera, towarzysza Olafa Scholza, zapewniającego, że ani Bundesrepublika, ani eurokołchoz, ani też Pakt Północnoatlantycki nie są stronami w konflikcie Rosji z Ukrainą już jednak kacapska propaganda nie powtarza. No cóż, wydalone z międzyusza** towarzyszki Annaleny Baerbock gówno trafiło w wentylator rosyjskiej propagandy, który rozchlapał je szeroko. Osobistycznie po raz kolejny mam ochotę zacytować towarzysza Leszka Millera (którego nie popieram i nie lubię, ale przyznaję, że miewa dobre teksty), który o jednej ze swoich partyjnych towarzyszek powiedział "W przypadku tej pani, nie po raz pierwszy zresztą, milczenie nie jest złotem. Jest szansą."
Planowałem jeszcze w kilku słowach skomentować najnowsze wypowiedzi pani europ.oślicy Janiny Ochojskiej - ale zrezygnowałem. Praktycznie codziennie czytam o chorych wytworach chorych międzyuszów rozmaitych lewomyślnych, zwolenników multikulti, Ludu Alfabetu, tolerancyjnych tolerancjonistów z nieograniczoną tolerancją dla własnych poglądów***, tudzież rozmaitych innych zjebów - ale takiej powodzi mentalnej sraczki się po prostu nie spodziewałem.
A teraz zrobimy sobie mały eksperyment. Uruchomcie całą plastyczność swojej wyobraźni i imaginujcie sobie wiosenną łąkę. Zielona trawa oświetlona przedpołudniowym słońcem, lekki wiaterek poruszający źdźbłami, na błękitnym niebie pojedyncze białe obłoki. Możecie nawet na moment zamknąć oczy, żeby lepiej to sobie wyobrazić. Teraz na tej pięknej łące wyobraźcie sobie zwykłą kurę. I nagle ta kura się wypina i zaczyna srać. I srać. I srać. Kupa gówna jest już większa od samej kury, a ona dalej sra. I sra. Góra odchodów jest już większa niż słoniowe efekty trawienia - a kura dalej twardo ciśnie i tempa nie zwalnia. Aż wreszcie skończyła i stoi dumna w wielkiej, gigantycznej wręcz kupie gnoju.
Dobra koniec eksperymentu. Jaka była wasza pierwsza myśl po skończeniu czytania opisu? Bo moja była dokładnie taka, jak po spojrzeniu na ilustrujące wywiad zdjęcie przedstawiające głowę pani europ.oślicy Janiny Ochojskiej: gdzie się to całe gówno zmieściło?
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* znaczy Zielonych, którzy zieloni są tylko z wierzchu, bo w środku czerwoni niczym krew robotnicza
** znaczy z tego miejsca w czaszce, gdzie normalni ludzie mają mózg a lewomyślni ośrodek powtarzania głupich hasełek i pierdolenia niewiarygodnych wręcz bzdur
*** znaczy ich własnych. Bo jeśli masz poglądy inne to im się nagle tolerancja kończy a ty jesteś faszystą, rasistą, białym supremacjonistą, mizoginem i chuj wie czym jeszcze