11.03.2023 wymysły i sprawiedliwość...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się na świecie nawyrabiało. Jak zwykle uprzedzam, że notka będzie zawierać wyrazy niecenzuralne więc jeśli obawiasz się zbrukania swej duszy to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Lewomyślna europ.oślica Janina Ochojska znana jest od pewnego czasu z tego, że biadoli nad losem migrantów z Ludu Pustyni i Puszczy, starających się nielegalnie dostać z Białorusi na terytorium Najjaśniejszej. Ostatnio stwierdziła, że w polskich lasach przy granicy leży w bezimiennych grobach prawie 300 ciał uchodźców, ukrytych tamże przez ściągniętych z całej Najjaśniejszej leśników. Donoszące mi wiewióry twierdzą, że jest to dokładnie taka sama prawda jak ta o rozdawaniu samochodów w Moskwie*. Europ.oślica Janina Ochojska z uporem godnym lepszej sprawy powtarza informacje pozyskane z IDzDW**, szkalując tym zarówno polskie służby, jak i samą Najjaśniejszą. Osobistycznie uważam, że jej działania podpadają pod art. 129 Kodeksu Karnego: "Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10." - i mam szczerą nadzieję, że w końcu jakiś prokurator dobierze się jej do dupska a sąd wpierdoli je na dekadę za kraty. Najlepiej razem z dupskiem towarzyszki europ.oślicy Sylwii Spurek, z tego samego paragrafu.
Migranci, rzecz jasna, giną przy granicy - tyle, że nie w takiej liczbie. Nawet lewomyślni przestępcy z tzw. Grupy Granica, pomagający przestępcom z Ludu Pustyni i Puszczy nielegalnie dostającym się do Polski, mówią raptem o 37 trupach - i to zarówno na terytorium Białorusi, jak i Najjaśniejszej. Do tych wydumanych przez europ.oślicę Janinę Ochojską 300 sporo brakuje. Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe, którego pracowników europ.oślica Janina Ochojska oskarżyła o ukrywanie ciał, zapowiedziało złożenie pozwu o pomówienie - w moim odczuciu bardzo słusznie, gdyż rzucanie takich kalumnii godzi w dobre imię leśników. Kwestią otwartą pozostaje, rzecz jasna, czy jakiś sędzia będzie miał na tyle jaj i poczucia sprawiedliwości, żeby uznać oczywistą winę bezpodstawnie oskarżającej - chociaż osobistycznie bardzo w to wątpię, "wymiar sprawiedliwości" w Najjaśniejszej nie chce lub nie potrafi skazać ścierw szkalujących i atakujących mundurowych. Wystarczy wspomnieć skandaliczne wyroki uniewinniające chamicę Barbarę Kurdej-Szatan czy arcychamidło Katarzynę Augustynek, znaną pod bandycką ksywą "Babcia Kasia" - i to mimo niezbitych dowodów winy.
Planowałem jeszcze poruszyć całkiem świeżą sprawę czarnoskórej pani Shamaiyi Deyonshany Hall z Italy (hrabstwo Ellis, Teksas, Stany coraz mniej Zjednoczone), w powiązaniu z nieco mniej świeżą sprawą jej siostry, pani Troyshayi Hall - ale zrezygnowałem. Zaczynałem trzy razy, ale za każdym razem wychodził mi gargantuicznej wielkości stek wielopiętrowych jobów - nie potrafiłem językiem kulturalnym opisać czynów tych jebanych skurwiłap.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* Słuchacz Radia Erewań zadał na antenie pytanie:
-Czy to prawda, że w Moskwie na placu Czerwonym rozdają samochody?
Radio Erewań odpowiedziało:
-Tak, to prawda, tylko że nie w Moskwie lecz w Leningradzie, nie na placu Czerwonym a na placu Rewolucji, nie samochody a rowery, i nie rozdają a kradną.
** Instytut Danych z Dupy Wysranych