16.04.2023 świr, gruzy, nagi Arbuz i damski...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się zadziało na świecie. I znowuż zmuszony jestem trochę poprzeklinać więc jeśli masz alergię na wulgaryzmy to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Czasami mam wrażenie, że niektórym to już się ze szczętem we łbach popierdoliło. Na ten przykład w szkole specjalnej numer 124 w Jekaterynburgu 76-letni nauczyciel powołał "sądy koleżeńskie", których członkowie katowali innych uczniów. Chłopcy, którzy podpadli nauczycielowi, na jego polecenie byli przez swoich "kolegów" poniżani werbalnie, bici, oblewani moczem, nawet gwałceni. Zamknięta szkoła, która miała uczyć i socjalizować trudną młodzież, przez jednego pierdolniętego w mózg psychopatę zatrudnionego na stanowisku nauczyciela, stała się katownią. Przerażające jest to, że pozostali członkowie grona pedagogicznego najprawdopodobniej wiedzieli o wymuszonych przez nauczyciela zachowaniach uczniów i nic z tym nie zrobili. Osobistycznie jestem ciekawy jak długo trwał ten proceder - i czy aby wytresowani w tej szkole psychopaci nie zasilili szeregów kacapskiej armii. Bo jak czytam o tym, co moskwicińsscy sołdaci czasami tamże wyprawiają, to mam wrażenie, że ktoś coś naprawdę grubo zjebał w procesie ich wychowania.
Administracja pana Władimira Władimirowicza Putlera (przepraszam: Putina) podała, że w tym roku День Победы* będzie obchodzony mniej hucznie niż zwykle, nie odbędą się, na ten przykład, tradycyjne wojskowe parady. Moskiewscy szyszkownicy i propagandyści twierdzą, że to ze względów bezpieczeństwa w związku ze "specjalną operacją wojskową" na Ukrainie, ale moje wiewióry donoszą, że tak po prawdzie to kacapska armia nie ma na defilady ani sprzętu, ani ludzi. No cóż, jakby panu Władimirowi Władimirowiczowi Putlerowi (przepraszam: Putinowi) nie zachciało się zostać drugim Adolfem, i jakby bez dania racji nie napadł bandycko na sąsiedni kraj, to moskale mieliby i wojenne maszyny na parady, i sołdatów pod dostatkiem. A tak to chujnia z mójnią z kutasówą, że tak armijnym językiem polecę - rosyjski sprzęt zamienia się na Ukrainie w złom, a żołnierzy w Груз 200** lub Груз 300***.
No, ale świat to nie tylko страна огромная**** - tak więc zostawiamy Rosję i przenosimy się do Bundesrepubliki bo tam się lekki skandal obyczajowy odjebał. Otóż towarzysz Arbuz Michael Werner-Boelz, polityk i burmistrz dzielnicy Hamburg-Nord, tak sobie pogadał przez internet z podającą się za Francuzkę kobietą, że aż wysłał jej swoje zdjęcia z pindolem na wierzchu. Pokazało się, że pani wcale nie pochodzi z kraju żabożerców i ślimakojadów, tylko z dzielnicy Bramfeld w Hamburgu - i że jeśli nie dostanie od towarzysza Michaela Wernera-Boelza 50 tysięcy ojro to upubliczni jego rozbierane foty. Zaszantażowany polityk odmówił zapłacenia okupu więc groźba została spełniona i wizerunek nagiego Arbuza z pindolem wypłynął na forum publiczne. Nie wiem, czy będzie to dla towarzysza Michaela Wernera-Boelza jakimś pocieszeniem, ale osobistycznie sądzę, że te zdjęcia nie wyjdą poza internet.
A na koniec notki zerkniemy sobie do Stanów coraz mniej Zjednoczonych, a tak konkretnie to do miejscowości Lubbock w Teksasie. Tamże zakończył się właśnie proces 36-letniego czarnoskórego pana Larry'ego Pearsona, który najpierw kilkukrotnie pierdolnął swoją partnerkę, później groził jej bronią*****, a potem stawiał opór przy aresztowaniu, znieważał i opluł policjantów, tudzież uszkodził radiowóz. Adwokat damskiego boksera wprawdzie twierdził, że to tylko zwykłe wykroczenie i nieporozumienie wynikłe ze stresującej sytuacji - ale sąd ewidentnie nie dał mu wiary i wziąwszy pod uwagę również poprzednie kryminalne wyczyny pana Larry'ego Pearsona, których mu się trochę na koncie nazbierało, wjebał go na 70 lat do pierdla. Osobistycznie czuję się rozbawiony słowami, które pani prokurator Jessica Gorman skierowała do oskarżonego w mowie końcowej: "Jeśli chcesz żyć jako przestępca, będziesz to robić wśród innych przestępców, w więzieniu".
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* dla nieskładających bukw: Dzień Zwycięstwa
** dla nieskładających bukw: Ładunek 200, radzieckiej jeszcze proweniencji określenie transportu ciała zabitego żołnierza
*** dla nieskładających bukw: Ładunek 300, określenie na transport rannych i niezdolnych do dalszej walki sołdatów
**** dla nieskładających bukw: kraj ogromny. Określenie zaczerpnąłem z pieśni "Свяще́нная война́" ("Święta wojna"), nawiasem mówiąc bardzo mi się podobającej
***** dokładniej to wiatrówką, która bronią nie jest, ale w niektórych stanach nawet zwykły przedmiot wykorzystany do popełnienia przestępstwa staje się z punktu widzenia prawa bronią