31.05.2023 saksoński ból odbytów...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż zadziało w Bundesrepublice. Ostrzegam przed możliwością wystąpienia opadów wyrazów publicznych więc jeśli masz na nie alergię to skończ lekturę >>>tutaj<<<, albo weź sobie jakiś lek przeciwuczuleniowy.
Moje dyslokowane w Bundesrepublice wiewióry doniosły, że tamtejsi lewomyślni dostali pierdolca. Nie jest to, rzecz jasna, nic nowego, bo na tę przypadłość lewomyślni cierpią z nużącą regularnością, najczęściej za każdym razem gdy tylko ktoś powie kilka słów prawdy lub w inny sposób się z lewomyślnymi nie zgodzi - ale teraz mamy przypadek szczególny, na którego temat zdecydowałem się kilka słów skreślić. Otóż ból dupy i histeryczne reakcje lewej strony niemieckiej sceny politycznej, tudzież tejże strony wyznawców, sympatyków, totumfackich i przydupasów, wywołał premier kraju związkowego Saksonia, pan Michael Kretschmer. Stwierdził on bowiem, że fajnie byłoby jakoś rozwiązać problem nielegalnych migrantów z Ludu Pustyni i Puszczy, którzy z naruszaniem prawa wpierdolili się do Bundesrepubliki z żądaniem azylu, socjalu i lepszego życia. Zdaniem pana Michaela Kretschmera dobrze byłoby powołać jakąś komisyjkę do spraw zmiany zasad przyznawania azylu, zmniejszenia zasiłków socjalnych, tudzież może nawet wprowadzenia drobnych korekt do konstytucji. Oczywiście każdemu lewomyślnemu, który ze słowami premiera Saksonii się zapoznał, natychmiast zaczynało gotować się w jelitach do tego stopnia, że gdyby mu w dupę wsadzić trąbkę to by całą "Międzynarodówkę" bez chwili przerwy zagrał. A skoro lewomyślnym się w kichach zagotowało to możecie się domyślić, że natychmiast pan Michael Kretschmer został przez nich nazwany faszystą, białym supremacjonistą, populistą, tudzież (jeśli moje wiewióry nie poputały czegoś w tłumaczeniu) mizoginem*, nieczułym skurwysynem** i chrześcijańską kanalią. Politycy lewej strony byli, rzecz jasna, trochę bardziej powściągliwi w swoich słowach, ale i tak padły zarzuty o włażeniu w dupę*** prawicy z Alternative für Deutschland.
O długich już lat nie oczekuję od osób lewomyślnych wypowiedzi sensownych, logicznych, wewnętrznie spójnych i prawdziwych. Ba, jest dokładnie odwrotnie: za każdym razem, gdy słucham osób lewomyślnych, jestem na 99% pewny****, że zaraz usłyszę jakąś kosmiczną bzdurę. I wiecie co? Muszę to lewomyślnym przyznać: nie zawodzą moich oczekiwań.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* przy czym ja naprawdę nie rozumiem czemu akurat mizoginem - to już chyba na zawsze pozostanie słodką tajemnicą tego niespecjalnie inteligentnego lewomyślnego
** tutaj też nie rozumiem: z jednej strony lewomyślni głoszą, że kurwienie się to normalna praca - a z drugiej jednak używają słowa "skurwysyn" jako obelgi. Dostrzegam tutaj pewną niekonsekwencję
*** tego też nie rozumiem: przecież lewomyślni popierają rozmaite zachowania seksualne, także te polegające na penetracji analnej - a tu nagle wjazd w "kakaowe oko" przedstawiają jako coś złego. Dostrzegam tutaj kolejną niekonsekwencję
**** ten 1% zostawiam dla towarzysza Leszka Millera, któremu czasem zdarza się coś trafnego powiedzieć, tudzież dla kilku innych towarzyszy, którzy między uszami mają coś więcej niż czerwony sztandar