3.10.2023 wieści ze świata...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, nawywijało się znowuż na świecie. Tradycyjnie ostrzegam, że w tej notce zagoszczą wyrazy nieparlamentarne więc jeśli psują one twój dobrostan to lepiej skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Przegląd wiadomości światowych zaczniemy sobie od wizyty w Rosji, a konkretnie to w mieście Kyzył, leżącym ok. 4700 km. na wschód od Moskwy. Pokazało się tamże ciekawe zjawisko - muchy się wylęgły. Każdy mój czytelnik zapewne wie, że nawet pojedyncza mucha potrafi swoim bzyczeniem wkurwić człowieka do białości - a w Kyzyle much jest tyle, że tworzą na ulicach żywy dywan i ludzie muszą je odgarniać łopatami żeby móc dostać się do budynków. Naukowcy zastanawiają się nad przyczyną tego nagłego wylęgu - a ja chyba mogę im jeden trop podpowiedzieć: otóż wiadomo, że muchy ciągną do gówna więc nie ma się co dziwić, że się akurat w kraju rządzonym przez pana Władimira Władimirowicza Putlera (przepraszam: Putina) tłumnie uplęgły.
Pozostaniemy sobie na wschodzie, chociaż przeniesiemy się nieco bardziej na południe. W Ludowej Republice Bangladeszu mieszkańcy też mają problem z owadami - a ściślej to z komarami i przenoszoną przez nie dengą. Tylko w tym roku na tę chorobę zmarło 1006 osób, a liczbę zarażonych szacuje się na ponad 200 tysięcy. Można się zastanawiać, czemuż to w Bangladeszu denga tak się dobrze rozwija, a w sąsiednich krajach jakoś mniej. Otóż wirusy mają tam pole do popisu gdyż klimat sprzyja rozwojowi komarów a opieka zdrowotna leży tam i kwiczy cichutko - ze 170 milionów mieszkańców 57% to analfabeci, którzy nie mają nawet podstawowej wiedzy medycznej i, w sporej części, po prostu boją się lekarzy lub nie wiedzą gdzie się udać po pomoc medyczną.
Ale zostawmy już wschód, zerknijmy sobie teraz na zachód. W rządzonej przez towarzyszy z Partido Socialista Obrero Español Hiszpanii weszło właśnie nowe prawo o dobrostanie zwierząt. Zasadniczo nie jest to głupia koncepcja - ale została przyjęta przez lewomyślnych więc można się było spodziewać, że coś sobie radośnie w niej spierdolą. I tak się, rzecz jasna, stało. Co do zasady ludzie nie mogą zakładać psom kolczatek, obroży elektrycznych, nie mogą zostawić psa przywiązanego podczas zakupów - ale jest wyjątek: otóż psy myśliwskie nie podlegają pod te ograniczenia i im można założyć jebiącą prądem obrożę z kolcami, tudzież przywiązać przed sklepem. Także w kwestii byków przeznaczonych do walk nic się nie zmieniło - dalej można je wkurwiać, ranić i zabijać na arenie przy aplauzie tłumu. Osobistycznie uważam, że jest to kurewsko nielogiczne - albo lewomyślni dbają o dobrostan wszystkich zwierząt, albo olewają to sikiem falistym. A nie: część hołubią, dmuchają i chuchają i nie pozwolą na kilka minut spuścić z oka - a los innych mają centralnie w dupie.
W słonecznej Italii, zmagającej się aktualnie z naporem nielegalnych migrantów z Ludu Pustyni i Puszczy, też się ciekawie dzieje. Otóż rząd pani Giorgii Meloni przyjął ostatnio prawo pozwalające deportować przybyszy z krajów nie dotkniętych konfliktami. Osobistycznie uważam, że jest to koncepcja bardzo słuszna, pozwalająca chociaż częściowo ograniczyć liczbę migrantów przybywających do Włoch. Jednakowoż sąd w Katanii na Sycylii stwierdził, że takie prawo to on pierdoli i polecił wypuścić z ośrodka dla osób czekających na deportację trzech obywateli Tunezji uznając, że jest to kraj niebezpieczny. Co prawda system prawny Italii nie przyznaje władzy sądowniczej prawa do orzekania które państwo jest niebezpieczne - ale ewidentnie katański sąd również to prawo ma w dupie. Powstaje pytanie: jak ten świat będzie wyglądał, gdy sądy nie będą ferować wyroków na podstawie i w granicach ustanowionego prawa, tylko swoje werdykty będą wydawały na podstawie widzimisię sędziego? Osobistycznie uważam, że chujowo.
Naczelny lewomyślny Watykanu, pan papieZ Franciszek, olał setki lat tradycji i zgodził się na błogosławienie par jednopłciowych. Skierował także do dalszych badań kwestię kapłaństwa kobiet w Kościele. Osobistycznie uważam, że to błąd i próba wkupienia się w łaski Ludu Alfabetu oraz feministek - co jest o tyle kretyńskie, że zarówno Lud Alfabetu, jak i feministki, w zdecydowanej większości zarówno wiarę, jak i sam Kościół, ma głęboko w dupach. I żadne decyzje naczelnika Kościoła tego nie zmienią.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego