18.10.2023B Zbysław, Zbysław, ty chuju......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu - po raz drugi w tym niewesołym dniu. Aj waj, no i narobiło się w Polsce. Osoby delikatne niech skończą lekturę >>>tutaj<<< bo dalej będą przekleństwa i rozmaite niemiłe opisy.
Dziś damy sobie spokój z polityką. Zapewne wszyscy już słyszeli, co się odjebało w Poznaniu, ale dla porządku pokrótce opiszę, bo za rok, dwa, czy dziesięć lat sprawa może już pójść w zapomnienie. Otóż 71-letni pan Zbysław C. najpierw zaatakował werbalnie grupkę będących na wycieczce przedszkolaków, a później wyjął nóż i dźgnął pięcioletniego szkraba w pierś. Po dokonaniu tego próbował spierdolić, ale nie ze szczętem mu wyszło bo zainteresowali się nim pracownicy firmy sprzątającej i będąca po służbie policjantka, którzy ucieczkę udaremnili. Do rannego dzieciaka błyskawicznie przyjechał Zespół Ratownictwa Medycznego, który przejął od jednej z opiekunek reanimację. Próby ustabilizowania stanu dźgniętego spełzły na niczym, walka o jego życie trwała godzinę, ale nie zakończyła się sukcesem. Obezwładniony przez chłopaków z Remondisu pan Zbysław C. został przekazany w ręce policji.
Tyle faktów. Osobistycznie uważam, że dla skurwysyna atakującego nożem 5-letnie dziecko każdy wyrok poniżej kary śmierci jest absolutnie nieuzasadnioną i całkowicie niezrozumiałą łaską. Teraz tego zwyrola prawdopodobnie zamkną na obserwacji psychiatrycznej, a później, w najlepszym przypadku, dostanie dożywocie i do końca swojego zasranego życia będzie siedział w ciepełku, żarł, pierdział w pasiak i oglądał telewizję - a to wszystko za nasze pieniądze. To nie tak powinno wyglądać. Skurwiela, który startuje z kosą do małego dzieciaka, powinno się w majestacie prawa publicznie zakatować w sposób możliwie niemiluteczkowy, tak, żeby czuł że umiera. Na początek sugerowałbym "one man, two jars", czyli włożenie w usta jednego słoika i wyjebanie kilku solidnych kopów na ryj, a drugiego nie w usta, tylko jakby wręcz odwrotnie. A potem to już według inwencji publiczności, bowiem w dziedzinie wyrządzania krzywdy bliźnim ludzka wyobraźnia jest niemal nieograniczona - a mam wrażenie, że na zamęczenie takiej chujozy znalazło by się kilka naprawdę nietuzinkowych i innowacyjnych sposobów, jak i sporo klasycznych, wielokrotnie już sprawdzonych. Niestety, większość "cywilizowanych" systemów prawnych kary śmierci nie przewiduje, a już zwłaszcza w męczarniach - co jest, moim zdaniem, głupotą porównywalną do praktycznych prób wprowadzenia komunizmu. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że pana Zbysława C. będą w pierdlu regularnie napierdalali i cwelili - bo na nic lepszego nie zasługuje.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego