4.11.2023 cuda w USrA, na Bliskim Wschodzie...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, ależ się znowu na świecie odwaliło. Znowuż przyjdzie mi użyć słów publicznych bo ciężko mi niektóre rzeczy bez nich komentować - jeśli więc wulgaryzmy obmierzłymi ci się zdają to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Dawnośmy nie byli na wycieczce w Stanach coraz mniej Zjednoczonych więc wybierzemy się tam na chwilę. Pokazało się bowiem, że Amerykańskie Towarzystwo Ornitologiczne zamiaruje zmienić nazwy około 80 gatunków ptaków, których miana zawierają nazwiska osób posiadających niewolników lub związanych ze Skonfederowanymi Stanami Ameryki. Zjebana ta decyzja ma na celu "zerwanie z niewolniczą, rasistowską i dyskryminacyjną przeszłością". Osobistycznie za chuja nie widzę w tym sensu - ale w końcu to wymysł lewomyślnych, więc brak sensu mnie zupełnie nie dziwi.
Przeniesiemy się teraz na Bliski Wschód, gdzie szefu Hezbollahu, pan Hassan Narobiallah (przepraszam: Nasrallah) stwierdził, że decyzja Hamasu o zaatakowaniu Izraela była "mądra, odważna i podjęta we właściwym czasie". Po mojemu to sprawa jest śliska jak psie gówno pod mokrymi liśćmi - biorąc pod uwagę straty obu stron konfliktu to poważnie wątpię w jej mądrość i dobry wybór czasu, aczkolwiek nie odmawiam jej odwagi. Osobistycznie jednakowoż sądzę, że była to odwaga wynikająca z głupoty i błędnej oceny przez Hamas zdolności bojowych Izraela.
Ale dajmy już pokój zagranicznym wojażom, bo i w Najjaśniejszej dzieją się cuda. Otóż pan Robert Bąkiewicz, lider narodowców, został prawomocnie skazany przez sąd za spierdolenie ze schodów chamicy Katarzyny Augustynek, szerzej znanej pod bandyckim pseudonimem "Babcia Kasia". Sąd przyjebał mu rok prac społecznych i 10 tysięcy złotych nawiązki. Dojebałby mu może i więcej, ale pojawił się jeden cholerny problem: to nie pan Robert Bąkiewicz spierdolił ze schodów starą zadymiarę. Osobistycznie uważam, że sąd popełnił tutaj kurewski błąd nie biorąc pod uwagę wiekowej rzymskiej zasady prawnej "Volenti non fit iniuria*" - a stare chamidło, z pełną świadomością szturmujące wejście do świątyni w niecnym celu, powinno się liczyć z tym, że młodym i sprawnym wierzącym może to przeszkadzać i mogą się czynnie próbie dewastacji przeciwstawić.
Pan Bolek (przepraszam: Lech) Wałęsa znowu błysnął. Otóż pochwalił się, że ktoś mu podpierdolił członków jeszcze rządzącej partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość), którzy rzekomo na Święto Niepodległości przygotowują serię zamachów terrorystycznych, dzięki czemu ma zostać wprowadzony stan wyjątkowy, co odsunie zmianę władzy. Pan Bolek (przepraszam: Lech) Wałęsa na tyle ufa swojemu tajemniczemu donosicielowi, że zapowiedział złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Osobistycznie uważam, że własnym przemysłem wpieprza się w ten sposób na minę, albowiem wywołanie fałszywego alarmu jest karalne z art. 66 Kodeksu Wykroczeń i można sobie za taki numer zapłacić do 2500 złociszy** albo i wylądować w areszcie - ale cóż, to jakby jego sprawa, a jak już napisałem chwilę wcześniej: "Volenti non fit iniuria".
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
*dla nieznających języka Nerona i Kaliguli: chcącemu nie dzieje się krzywda
** 1500 grzywny i 1000 nawiązki