2.02.2024 dwa słowa o polskiej scenie politykierskiej......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, nawywijało nam się znowuż w Najjaśniejszej. Przekleństwa będą więc jeśli ich nie trawisz to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Ja się przyznaję, że zaniedbałem ostatnimi czasy polską scenę politykierską, bo już to czasu nie miałem, już to ważniejsze rzeczy się na świecie działy. Teraz jednakowoż chwilkę znalazłem, na świecie się też jakby nieco ustabilizowało*, czas więc najwyższy rzucić okiem na to, co też nasi politykierzy odpierdalają. Zerknijmy sobie więc na rząd pana Donalda Tuska, który trwa już 50 dni więc, przynajmniej teoretycznie, powinien być już na półmetku realizowania swojego przedwyborczego hasełka "100 konkretów na 100 dni". A jak to wygląda w praktyce? Chujowato, proszę państwa, chujowato. W pełni udało się zrealizować 4 (słownie: cztery) punkty, na końcowym etapie wprowadzania w życie jest 8 (słownie: osiem) dalszych. A reszta gdzie? A to różnie, niektóre w lesie, niektóre na słupie w dupie, a niektóre w piździe, że tak panem Zbigniewem Stonogą polecę. W to, że w 100 dni uda się rządowi tzw. Koalicji Demokratycznej w pełni zrealizować proponowane 100 konkretów, nie wierzy już chyba nikt - osobistycznie uważam, że jeśli uda się zakończyć 25% to już będzie zajebiście wielki sukces pana Donalda Tuska et consortes.
Były (niedo)Rzecznik Praw Obywatela, a obecnie (pożalcie się dobre bogi) minister sprawiedliwości, pan Adam Bodnar, zaprosił do siebie organizacje zrzeszające Lud Alfabetu i zaczął się przed nimi kajać straszliwie, przepraszając za wyimaginowane krzywdy, których Lud Alfabetu w Najjaśniejszej doznał. Mało brakowało, a łeb by sobie popiołem posypał i buty swym gościom wylizał. Do spółki ze swym przydupasem, towarzyszem Krzysztofem Śmiszkiem, znanym ze zrobienia kariery politykierskiej dzięki bolcowaniu się z towarzyszem Robertem Biedroniem, pan Adam Bodnar zapewniał Lud Alfabetu o "maksymalnym wsparciu" zarówno prokuratury, jak i samego ministerstwa sprawiedliwości. Osobistycznie uważam, że za takie słowa obaj powinni zostać dyscyplinarnie wyjebani z funkcji, gdyż mogą one wskazywać co najmniej na stronniczość, a potencjalne również na działanie przestępcze polegające na odstąpieniu przez prokuraturę od ścigania osób łamiących praw ze względu na ich przynależność do Ludu Alfabetu, co podpadałoby pod art. 231 Kodeksu Karnego. Jeśli tak ma wyglądać sprawiedliwość w nowym wydaniu to ja ją serdecznie pierdolę - bo po latach bezprawia i niesprawiedliwości za rządów Prawa i Sprawiedliwości okaże się, że choć Prawo i Sprawiedliwość z Ministerstwa Sprawiedliwości zniknęły, to bezprawie i niesprawiedliwość zostały i mają się dobrze, a nawet lepiej.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* to znaczy dalej jest chujowo, ale przynajmniej stabilnie