5.03.2024 ekodebile w Bundesrepublice...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż się w Bundesrepublice cuda odwaliły. Tradycyjnie ostrzegam przed nieładnym słownictwem występującym w tej krótkiej notce - jeśli mierzi cię ono to lepiej skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Lewomyślni pseudoekolodzy, tym razem z bandy "Vulkan", po raz kolejny dali popis swojego zdesperowania i braku inteligencji, tym razem w okolicach Grünheide w Bundesrepublice. Otóż byli oni uprzejmi spalić słup wysokiego napięcia dostarczający prąd zarówno do fabryki Tesli, jak i do miasta Erkner oraz części Berlina. Jest to kolejny przypadek udowadniający totalny kretynizm ekoterrorystów, w mojej ocenie przebijający nawet zeszłoroczne zablokowanie przez zjebów z bandy "Letzte Generation" trasy podczas wyścigów pędzonej woltem i amperem Formuły E. Osobistycznie uważam, że takich szkodników jak ci z grupy "Vulkan" powinno się w pierwszej kolejności obciążyć kosztami naprawy zniszczonej przez nich sieci elektrycznej, następnie kosztami przestojów w firmach, które musiały zrobić sobie przerwę przez brak energii, a na koniec jebać procesami cywilnymi założonymi przez wszystkich mieszkańców, którzy stracili prąd w gniazdkach. Może jakby jeden ekochuj z drugim dostał po piździe na grube miliony ojro to następne oszołomy znalazłyby sposób protestowania bez powodowania wymiernych strat i uprzykrzania ludziom życia.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego