18.03.2024 pellet to przyszłość...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, porobiło nam się znowuż w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. W tej krótkiej notce będą brzydkie słowa więc jeśli drażnią cię one to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Zmiany nam zaszły w eurokołchozie w temacie Zielonego Gułagu (przepraszam: Ładu) i ogrzewania sadyb ludzkich. Pokazało się nagle, że ogrzewanie gazowe nie jest już ekologiczne bo spalany gaz jednak zanieczyszcza atmosferę - teraz paliwem przyszłości, które nie zniszczy nam klimatu, pokazał się pellet, czyli granulat powstały z biomasy i drzewnych odpadów. Na takim stanowisku stoi Bundesrepublika więc można spokojnie przyjąć, że szyszkownicy Związku Socjalistycznych Republik Europejskich poprą jej zdanie. Najzupełniejszym zapewne przypadkiem to właśnie nasi zachodni sąsiedzi są wiodącym europejskim producentem pelletu, ale przecież to nie ma żadnego znaczenia gdy chodzi o walkę o czyste powietrze, klimat i ekologię, prawda? W 2021 roku Niemcy wyprodukowali 3,3 miliona ton tegoż opału, zajmująca drugie miejsce Łotwa wytworzyła milion ton mniej, a trzecia Szwecja 1,9 miliona ton. Tak więc teraz to Bundesrepublika opierdoli największy kawałek tegoż proekologicznego tortu, zarabiając zapewne przy tym całkiem sympatyczną sumkę. Że węgiel jest nieekologiczny bo w czasie spalania emituje gazy cieplarniane - rozumiem; że paliwa ropopochodne są nieekologiczne z tegoż samego powodu - rozumiem; że gaz jest nieekologiczny, chociaż jeszcze niedawno, gdy Niemcy ciągnęli tani gaz z Rosji, nieekologiczny nie był - też rozumiem. Ale niech mi ktoś, na litość wszystkich bogów wytłumaczy: jakim cudem pellet, składający się z granulowanej biomasy i granulowanego drewna, jest bardziej ekologiczny od zrąbanej i wysuszonej brzózki czy sosenki? Przecież surowce do produkcji tegoż pelletu trzeba dostarczyć do fabryki, zmielić, zmieszać, zgranulować, ukształtować, wysuszyć i zapakować - a do tego wszystkiego potrzeba chyba nieco więcej energii niż do wyprodukowania zwykłego drewna opałowego. Za skurwysyna tego nie rozumiem - i cusik mi tu kolejnym robionym w imię dbania o klimat wałem podśmiarduje. Mam dziwne wrażenie, że tu ni chuja nie chodzi o ekologię, tylko o grube miliony ojro.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego