15.11.2024 posadzili Jacusia...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Jejku, jejku ależ nam się wczoraj wywinęło w Najjaśniejszej. Ta krótka notka będzie na styku sceny politykierskiej, sceny kryminalnej i branży naukowej więc nie powinno was dziwić, że będzie w niej troszkę słów niekulturalnych - jeśli więc komu one przeszkadzają to może skończyć lekturę >>>tutaj<<<.
Zanim jeszcze właściwą część notki zaczniemy to dwa słówka usprawiedliwienia: miałem napisać tę notkę wczoraj, ale najpierw miałem masę roboty w Światowym Spisku Żydów, potem jakieś choróbsko mnie dorwało i co siadałem do laptopa to z mojego pokaźnego nosa zaczynała mi lecieć istna Niagara - no nie miałem po prostu warunków do stworzenia notki i dlatego powstaje ona dziś rano.
Moi stali czytelnicy wiedzą, że jeśli zamiast tradycyjnego "aj waj" pojawiają się we wstępniaku słowa "jejku, jejku" to notka będzie w większej mierze optymistyczna, ewentualnie zawierająca coś, co niewąsko mnie rozbawiło. Otóż wczoraj z samego rana oficerowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, na polecenie prokuratury, zatrzymali pana Jacka Sutryka, popieranego przez Milicję (przepraszam: Koalicję) Obywatelską i Lewiznę (przepraszam: Lewicę) prezydenta Wrocławia. Przedstawiono mu zarzuty korupcyjne, a konkretnie to wręczenie łapówki w zamian za zdanie egzaminu MBA w osławionym Collegium Humanum, znanym z tego, że egzaminy umożliwiające zasiadanie w radach nadzorczych państwowych spółek opierdalała na pniu jak świeże bułeczki. Rektor tejże uczelni już siedzi, jakoś ostatnimi czasy zamknięto trzy przybyłe po nielegalne dyplomy Ukrainki z Odessy, wczoraj rano dupnięto pana Jacka Sutryka - sprawa jest, że tak branżowym językiem polecę, rozwojowa. Pozostaje tylko pytanie: czy sprawa ta jest czysto kryminalna, czy tak nie do końca. W tym pięknym, acz popierdolonym, kraju niespecjalnie by mnie zdziwiło gdyby, na ten przykład, szef obecnego (nie)rządu, pan Donald Tusk, chciał w niezbyt oficjalny sposób wpłynąć na wyniki prawyborów na kandydata na urząd prezydenta - a że oficjalnie faworyzować pana Radosława Sikorskiego i udupić pana Rafałka Trzaskowskiego nie bardzo może, to polecił panu Adamowi Bodnarowi, okupującemu fotel ministra sprawiedliwości, żeby podległa mu prokuratura przyskrzyniła zwaflowanego z panem Rafałkiem Trzaskowskim i popierającego go pana Jacka Sutryka. W ten sposób pan Donald Tusk mógłby dość jasno dać do zrozumienia swoim podwładnym z Milicji (przepraszam: Koalicji) Obywatelskiej, że popieranie pana Rafałka Trzaskowskiego jest niemile widziane i może się spotkać z poważnymi konsekwencjami. Pytanie brzmi: czy członkowie Milicji (przepraszam: Koalicji) Obywatelskiej aluzję pojęli, i czy wystarczająco wielu z nich ma za uszami jakieś niejasne sprawki żeby dać się w ten sposób panu Donaldowi Tuskowi "przekonać" do głosowania w prawyborach na pana Radosława Sikorskiego.
Osobistycznie z niecierpliwością wielką czekam na te milicyjne (przepraszam: koalicyjne) prawybory, i to z kilku powodów. Po pierwsze: chciałbym wiedzieć, na kogo na pewno, żeby skały srały, nie zagłosuję w nadchodzących wyborach prezydenckich. Po drugie: ewentualna wygrana w nich pana Radosława Sikorskiego, mającego wszak wśród ludu mniejsze poparcie od pana Rafałka Trzaskowskiego, będzie mocną poszlaką, że były one przeprowadzone dla picu, żeby pokazać szerokiej publice jaka to Milicja (przepraszam: Koalicja) Obywatelska jest demokratyczna - a faktycznie jest partią wodzowską, sterowaną przez pana Donalda Tuska. Po trzecie: porównując wyniki sondażowe sprzed aresztowania pana Jacka Sutryka i rzeczywistych prawyborów będzie będzie można z grubsza ocenić ilu działaczy Milicji (przepraszam: Koalicji) Obywatelskiej jest w jakiś sposób umoczonych w niejasnych interesach do tego stopnia, że można ich zaszantażować, zastraszyć, i zmusić do takiego głosowania, jakie akurat jest potrzebne szefostwu partii.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego