15.01.2025 problemy w Paryżu...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż porobiło się w stolicy Francji, Paryżu. W dzisiejszej krótkiej i niecenzuralnej notce zapoznamy się z ilustracją starego żydowskiego przysłowia "z kim sobie pościelesz, z tym się wyśpisz" - do czytania, rzecz jasna, nie zmuszam, a osoby nie lubiące słów nieparlamentarnych nawet zniechęcam, wskazując, że powinny skończyć lekturę >>>tutaj<<<.
W Paryżu, przy 3 bis Rue Papin, mieści się lewomyślne centrum kultury o nazwie La Gaîté Lyrique. Moje stacjonujące w stolicy Francji wiewióry donoszą, że w tymże lewomyślnym centrum kultury 10 stycznia tegoż roku odbyła się konferencja pod tytułem "Nowe podejście do przyjmowania uchodźców we Francji", zorganizowana przez lewomyślne aktywiszcza z lewomyślnej bandy "Parc de Belleville" - na którąż to konferencję jej organizatorzy zaprosili 250 sztuk nielegalnych migrantów koczujących na paryskich ulicach. I, jak można się było domyślać, nie był to najszczęśliwszy pomysł, albowiem po skończeniu konferencji migranci stwierdzili, że powrót na ulice to oni pierdolą serdecznie i będą sobie od teraz mieszkać w La Gaîté Lyrique. Centrum kultury nie jest, rzecz jasna, przystosowane do zamieszkiwania przez nielegalnych migrantów, których liczba w międzyczasie wzrosła do 304 - nie ma ani miejsc noclegowych, ani wystarczającej liczby toalet, że o prysznicach nie wspomnę. Żeby było śmieszniej: lewomyślne szefostwo centrum kultury nie zgadza się na to, żeby policja weszła i wypierdzieliła okupujących przybytek migrantów - a lewomyślne aktywiszcza z lewomyślnej bandy "Parc de Belleville" domagają się od wszystkich instancji zapewnienia zapewnienia godziwych warunków lokalowych nie tylko hordzie bezdomnych zajmujących La Gaîté Lyrique, ale wszystkim z Ludu Pustyni i Puszczy, którzy postawili swe stopy na francuskiej ziemi. Sytuacja jest więc patowa z nutą lewomyślnego kretynizmu, bo migranci sami się nie chcą wynieść, a centrum kultury, które musiało zawiesić działalność i ponosi przez to wymierne straty finansowe, nie zgadza się na siłowe rozwiązanie problemu przez odpowiednie służby. Osobistycznie jestem kurewsko ciekawy kiedy w La Gaîté Lyrique zacznie jebać tak nieziemsko, że nawet sami bezdomni tego smrodu nie wytrzymają i pospierdalają sobie gdzieś, gdzie mniej klepie - na ponad trzy setki Ludu Pustyni i Puszczy są trzy kible i okrągłe zero pryszniców, więc raczej prędzej niż później zacznie tam walić gorzej niż stuletniej małpie ze stanika. No, ale lewomyślna dyrekcja sama do tego dopuściła wynajmując miejsce w swojej instytucji na lewomyślny spęd, więc niech teraz sama się z tym problemem upora. Chyba, że pomogą jej młodzi kolektywiści z "Parc de Belleville", do spółki z nielegalnymi migrantami - chociaż osobistycznie w to wątpię, bo lewomyślni, zwłaszcza młodzi, znani są raczej ze stwarzania problemów niż z ich rozwiązywania. Bardzo podobnie jest w przypadku nielegalnych migrantów, zwłaszcza z Ludu Pustyni i Puszczy.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego