16.02.2025 kolejny raz o migrantach...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, znowuż nam się w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich dzieją rzeczy. Tradycyjnie ostrzegam przed brzydkimi wyrazami występującymi w notce - jeśli masz z nimi problem to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Wrócimy sobie na momencik do niemieckiego miasta München, gdzie kilka dni temu 24-letni Afgańczyk, pan Farhad N., wjechał samochodem w tłum (pisałem o sprawie w notce z 13.02). Otóż pokazało się właśnie, że 37-letniej matki i jej 2-letniej córki nie udało się lekarzom z monachijskiego szpitala uratować. Do i tak już zbyt długiej listy śmiertelnych ofiar politpoprawności i multikulti trzeba dopisać kolejne dwie osoby. A w zasadzie to trzy, tyle że tą trzecią to nie z München, tylko z Villach - takiego miasta leżącego w austriackiej Karyntii. Otóż wczoraj tamże 23-letni Syryjczyk, pan Ahmad G., wyciągnął nóż i zaczął dźgać przypadkowych ludzi, zabijając 14-letniego chłopca i raniąc kolejnych pięć osób. Pan Ahmad G. był dla służb tak zwanym "normikiem" - przebywał w Austrii legalnie, nie figurował w policyjnych rejestrach przestępców ani osób zradykalizowanych. Ot, zwykły człowiek, którego los rzucił do obcego kraju. I nagle ten zwykły człowiek wziął nóż i krzycząc "Allahu akbar"* zajebał małolata i starał się zamordować kolejną piątkę - a powstrzymany został przez przypadkowo przejeżdżającego tamtędy 42-letniego dostawcę jedzenia, który widząc szlachtowanie bezbronnych wpierdolił się swoim autem w agresora. Żeby było ciekawiej: dostawcą jedzenia także był Syryjczyk, co pokazuje, że nie wszystkich migrantów z Ludu Pustyni i Puszczy dobrze byłoby z Europy wyjebać do krajów ich pochodzenia - kłopot polega na tym, że czasem kurewsko ciężko jest odróżnić tych dobrych, którzy chcą się integrować i w miarę uczciwie pracować, od tych, którzy niby są normalni, ale z jakichś powodów nagle uznają, że trzeba Europejczyków pozabijać. Najłatwiej jest rozpoznać tych, którzy od początku twierdzili, że zachodnia cywilizacja jest do dupy, należy ją zniszczyć i wprowadzić wywodzące się z "religii pokoju" prawo szarii - aby przekształcić kraje cywilizowane na wzór tych krajów, z których wcześniej pospierdalali żeby żyć na tym zgniłym zachodzie. Tutaj muszę się zgodzić ze zdaniem pana Janusza Korwina-Mikke, który kiedyś stwierdził, że problemem Związku Socjalistycznych Republik Europejskich nie są migranci, tylko nieodpowiedni migranci.
A na koniec notki mały szmonces, żeby za poważnie nie było: Żydowska rodzina siedzi przed telewizorem i ogląda eliminacje do Eurowizji. Nagle mały Icek sięga po telefon i zaczyna pisać smsa. Na to jego mame, Ryfka, mówi:
-Icuniu, co robisz? Czy chcesz oddać swój głos na któregoś z występujących muzyków?
-Nie mame, ja wysyłam smsa o treści "POMAGAM".
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* dosłownie oznaczający "Bóg jest wielki" ciekawy zwrot w języku arabskim, podobnie wieloznaczny jak jak polska "kurwa" - zależnie od okoliczności i intonacji. "Allahu akbar" może oznaczać "zaraz pierdolnie", "ale pierdolnęło", "zabiję cię niewierny psie", "zaraz zginę śmiercią męczeńską", i pewnie jeszcze ze sto innych rzeczy