26.06.2025 o dziennikarzu-grzmocie i koniu-nielocie......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, zadziało nam się znowuż w Najjaśniejszej. W tej niecenzuralnej notce zerkniemy sobie na czołową polską agencję informacyjną oraz wypowiedź pana p.osła Romana Giertycha - jeśli któraś składowa straszliwie ci nie leży to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Pracownicy Polskiej Agencji Prasowej byli uprzejmi pierdolnąć niezłą gafę. Otóż według nich na prezydenta Najjaśniejszej obywatele wybrali pana Kartofla Nawrockiego. Nie wiem, czy była to gafa zamierzona, wynikająca z nienawiści do partii Populizm i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) oraz popieranego przez nią kandydata, czy też gafa całkowicie przypadkowa, wynikająca z głodu nisko opłacanego stażysty, który zamiast o pracy, lub przysłowiowej dupie Maryni, myślał o pieczonych ziemniaczkach. Tak czy inaczej: autor napisał, korekta (zakładając, że w ogóle jakaś korekta była) nie wykryła - i poooszło w świat szeroki. A że teksty PAP-u są bardzo często wykorzystywane metodą kopiuj-wklej przez inne media to tekst o panu Kartoflu Nawrockim można było przeczytać w kilku internetowych serwisach informacyjnych. Lekka lipa, za którą po objęciu urzędu prezydenta pan Karol Nawrocki może być na Polską Agencję Prasową krzyw wielce.
Ale to, co odwalił pracownik PAP-u, to jest jeszcze mały chuj, bo lepszy numer odjebał p.osioł obecnie rządzącej koalicji, świeżo upieczony członek Milicji (przepraszam: Platformy) Obywatelskiej, pan Roman Giertych. A ponieważ sam nie jestem w stanie tego odpowiednio opisać to oddam tutaj głos rzeczonemu panu Romanowi Giertychowi i posłużę się dokładnym cytatem z jego wypowiedzi: "Obwodowe komisje wyborcze zostały w sposób nielegalny – i to mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością – przejęte przez ludzi typu pana Olszańskiego z jakichś braci kamraci, którzy się zbierali w jakichś grupkach i nagle brat kamrat wystawiał kilkanaście tysięcy członków do obwodowych komisji wyborczych". Zdrowa dawka paranoi nie jest absolutnie niczym złym, jest jak odrobina masła ze szczyptą soli dodana do świeżo upieczonych ziemniaczków - ale, na litość wszystkich bogów, soli do pyrek to się daje szczyptę, no, może dwie, a nie napierdala trzy łopaty. Jeśli ktoś wali takie ilości soli to albo zwyczajnie potrawę pieprzy*, albo powinien kurcgalopkiem popierdalać do psychiatry. Osobistycznie uważam, że pan Roman Giertych jest bardzo dobrym dowodem na słuszność moich postulatów postawionych w notce napisanej równy tydzień temu. Pozwolę sobie zacytować swoje własne słowa: "każdy ubiegający się o pełnienie funkcji publicznej musi obowiązkowo przejść kontrolę zdrowia psychicznego i test na obecność substancji niedozwolonych w organizmie. Osoby już sprawujące funkcje publiczne muszą badania psychiatryczne przechodzić co rok, a badania antynarkotykowe co miesiąc i wyrywkowo przed rozpoczęciem pracy - nie poddanie się takim badaniom oznacza automatyczne zwolnienie dyscyplinarne; taki sam efekt powinien być po wykryciu niedozwolonych substancji psychoaktywnych." Typ, który co najmniej raz na tydzień odlatuje tak bardzo, że kontrola ruchu lotniska Normalność traci go ze swoich radarów, absolutnie nie powinien pełnić jakichkolwiek funkcji publicznych. To, że się na śmiech podaje i ludzie go za pierdolniętego w umysł mają - to jest jego sprawa i jego ryzyko; ale on te swoje dyrdymały pierdoli jako p.osioł, wybraniec narodu - a przez to podważa i tak już słabo się mający autorytet sejmu, a co gorsza, także autorytet Najjaśniejszej.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* w sensie, że psuje, a nie używa pieprzu