28.07.2025 urlop...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Jejku jejku, dzisiaj będzie tylko krótki post techniczny, bez bluzgów.
Czytelnicy z dłuższym stażem wiedzą, że jeśli zamiast tradycyjnego "aj waj" pojawia się "jejku jejku" to notka będzie w swej wymowie optymistyczna. Co prawda optymistyczna będzie dla mnie, ale zawsze - otóż przez kilka dni nowych notek najprawdopodobniej nie będzie gdyż wybywam ze Wspanialewa Górnego na zasłużony urlop, aby odwiedzić miasto, co do którego mam ambiwalentne uczucia: z jednej strony bardzo je lubię, a z drugiej niesamowicie mnie irytuje bo niemal przy każdej mojej bytności w nim się gubię*. Tak więc, moi drodzy Czytelnicy, nowa notka będzie najprawdopodobniej w sobotę.
Do zobaczenia, Wspanialewo Górne, wracam w piątek.
Witaj, Gdynio.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* w praktycznie każdym innym miejscu mam doskonałą orientację przestrzenną, w tym jednym mieście jakby mi się ona wyłącza