27.09.2025 niekulturalna notka o kulturalnych...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, dawno się nie zajmowałem polską sceną kulturalną, bo i po prawdzie to najczęściej gówno się na niej dzieje i zajmować się nie bardzo jest czym - teraz jednakowoż wydarzyło się coś, co chciałbym krótko opisać i skomentować. Po swojemu, rzecz jasna, więc w sposób nieprzesadnie kulturalny - aczkolwiek wyjątkowo bez słów nadmiernie plugawych więc jeśli nie jesteś osobą szczególnie przewrażliwioną to nie musisz rezygnować z lektury >>>tutaj<<<.
Pani Agnieszka Russland (przepraszam: Holland), twórczyni antypolskiej szmiry noszącej tytuł "Zielona granica", bardzo się w jednym z wywiadów rozżaliła, że po wejściu tamtego barachła na ekrany kin dużo Polaków stwierdziło, żeby z tą antypolską propagandą rączo się oddaliła na szczaw prostować banany. Poczuła się, bidulka, niesprawiedliwie ukrzywdzona opiniami obywateli Najjaśniejszej. Oż ty flądro flądrowata, gadzino, zarazo: w perfidny i całkowicie kłamliwy sposób szkalujesz ludzi poświęcających swój czas, swoje zdrowie, a czasami również życie, żeby bronić mieszkańców Najjaśniejszej przed nielegalnymi migrantami z Ludu Pustyni i Puszczy nasyłanymi przez reżim samodzierżcy Białorusi, pana Alaksandra Łukaszenki - i jeszcze się spodziewałaś, że cię tutaj wychwalać będą, chlebem i solą witać, pieśni na twą cześć śpiewać? A takiego wała jak Polska cała! Ty się, kargulena twoja ryba, ciesz, że art. 34 Konstytucji RP w punkcie drugim wyraźnie stwierdza, że "Obywatel polski nie może utracić obywatelstwa polskiego, chyba że sam się go zrzeknie", bo osobistycznie sądzę, że powinnaś zostać wywalona z obywatelstwa polskiego za popełniony z pełną premedytacją faul. Nie sama, bo takich faulujących na różne sposoby to mamy w Najjaśniejszej, niestety, na pęczki - i to często nawet zajmujących fotel premiera, ministra czy parlamentarzysty, tudzież inne stanowiska z tak zwanego świecznika. Osobistycznie uważam, że tych, którzy Najjaśniejszą szkalują, którzy działają na rzecz państw ościennych (a czasami i wrażych), powinno się uroczyście pozbawiać obywatelstwa i eliminować z życia publicznego - jak im się w Polsce nie podoba to serdecznie zapraszam wypier... Ah, przepraszam, bez przekleństw miało być: w takim razie serdecznie zapraszam wylemparciać. I im będzie lepiej z dala od tego nietolerancyjnego ciemnogrodu, i nam będzie przyjemniej, bo w Najjaśniejszej mniej będzie wszelakich lewomyślnych kanalii, bezmyślnych szuj, zdradzieckich szubrawców, sprzedajnych sprzedawczyków, tudzież wszelakiej innej swołoczy. Sytuacja, rzekłbym, z gatunku win-win*.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* sytuacja, w której obie strony uzyskują korzyści