1.10.2025 Pete, Pete, my boy...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Jejku, jejku, ależ się w Stanach coraz mniej Zjednoczonych porobiło - aż miło posłuchać. Ta notka będzie traktowała o wojsku więc język takoż będzie wojskowy - jeśli ci to przeszkadza to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Moi czytelnicy z dłuższym stażem już wiedzą, że skoro we wstępniaku zamiast zwyczajowego lamentu "aj, waj" znalazło się "jejku, jejku" to notka ta będzie miała wydźwięk pozytywny. Moje wiewióry i ursony* donoszą, że jak Stany coraz mniej Zjednoczone długie i szerokie zewsząd słychać było tajemnicze trzaski. Rzecz jasna moi wścibscy wywiadowcy zainteresowali się sprawą i po krótkim śledztwie pokazało się, że te trzaski to odgłosy pękających dup osób lewomyślnych, ze szczególnym uwzględnieniem Ludu Alfabetu, którego też dupska trzaskały najgłośniej - wydając z siebie nie tylko odgłosy. Cóż było powodem tej analnej kanonady? Moje wiewióry, po konsultacjach z ursonami, doniosły, że cała sprawa zaczęła się od wypowiedzi pana Pete'a Hegsetha, tamtejszego sekretarza wojny**, który stwierdził, że wojsko to ma być wojsko, a nie kurwidołek z przebierańcami i "plecakami"*** - i aż pozwolę sobie z perwersyjną przyjemnością zacytować fragmenty jego wypowiedzi:
-"Koniec z miesiącami tożsamościowymi, biurami DEI****, facetami w sukienkach. Koniec z kultem zmian klimatu. Koniec z podziałami, rozpraszaniem i złudzeniami płciowymi.”
-"Jak już mówiłem i powtórzę: skończyliśmy z tym gównem.”
-"Zbyt długo awansowaliśmy zbyt wielu dowódców wojskowych z niewłaściwych powodów — ze względu na ich rasę, parytety płciowe, czy tak zwane historyczne ‘pierwsze razy’.”
Aż same cisną mi się na klawiaturę cytaty ze znanych polskich filmów: "(...) jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili" (Kilerów dwóch), "To mi się podoba! O to chodzi!" (Chłopaki nie płaczą), "I bardzo, kurwa, dobrze" (Fanatyk). Ten trzask lewomyślnych dupsk, ten skowyt wszystkich urażonych wyznawców Ludu Alfabetu, feminazistek, tudzież kwik wszelakich zwolenników faworyzowania BIPOC-ów***** brzmi jak muzyka w moich uszach i wywołuje wielki, szczery, słowiański uśmiech na moim brodatym obliczu - uśmiech tak radosny jak pieśń skowronka nad wiosenną, budzącą się do życia, łąką. Aż z tej wielkiej radości o mało co nie zanuciłem sobie fragmentu IX symfonii pana Ludwiga van Beethovena "Ody do radości", który skomponował do słów autorstwa pana Friedricha Schillera - ale w porę przypomniałem sobie, że to wiekopomne dzieło zostało bezczelnie zawłaszczone przez Związek Socjalistycznych Republik Europejskich jako hymn tej niedorobionej organizacji, i wobec tego nucić go ani śpiewać nie powinienem bo jeszcze ktoś mógłby pomyśleć, że Naczelnemu Rabinowi Światowego Spisku Żydów do końca odjebało na stare lata i zwolennikiem eurokołchozu został. Musi mi więc wystarczyć banan na ryju, tudzież dobiegające zza oceanu trzaski, kwiki i skowyty - z "Odą do radości" się wstrzymam. Przynajmniej do czasu, aż się Związek Socjalistycznych Republik Europejskich rozpierdoli. A wtedy stanę na gruzach, zatańczę sobie radośnie i trzymając kufel piwa w rękach na cały głos zaśpiewam "O radości, iskro bogów..."
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* tam, gdzie nie występują wiewióry, korzystam z i innych informatorów. Jednymi z nich są właśnie ursony amerykańskie (Erethizon dorsatum)
** odpowiednika naszego ministra obrony narodowej
*** w wojskowym slangu plecak to ktoś mający plecy
**** akronim od angielskich słów Diversity, Equity, Inclusion, czyli Różnorodność, Równość i Włączenie
***** akronim pochodzenia angielskiego, oznaczający Black, Indigenous, and People of Color (Melatoninowo wzbogaceni, Rdzenni i Kolorowi)