Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu - po raz trzeci, tym razem tropikalną nocą. Dzieje się na tym świecie, dzieje - i przestać nie chce. Tradycyjnie informuję, że grubsze słowa polecą - ale czytać ich nie musisz, wystarczy, że przerwiesz lekturę >>>tutaj<<<.
Ten wpis zaczniemy sobie od naszego podwórka, znaczy od Najjaśniejszej. Otóż na okładce propisowskiego publikatora "Gazeta Polska" pojawiło się zdjęcie antypisowskiego Donalda Tuska z dorobionym charakterystycznym wąsikiem w stylu pewnego w ząbek czesanego austriackiego malarza, i podpisem "Gott mit uns" wykonanym szwabachą. Opozycja, rzecz jasna, zesrała się żarem na rzadko, że pisowski organ szkaluje lidera opozycji porównując go do byłego szefa Bundesrepubliki, co to się wtedy inaczej nazywała. Wszyscy przeciwnicy partii rządzącej zdziwieni, że jak to tak można. Tłumaczę, pokazuje i objaśniam: po II wojnie światowej komuniści oskarżali o faszyzm swoich wrogów*, od dłuższego czasu wszelakiej maści lewomyślni też tak swoich przeciwników nazywają - dlaczego więc lewicowa** partia Podatki i Socjalizm (przepraszam: Prawo i Sprawiedliwość) ma postępować inaczej? Sprawdzonej i skutecznej metody postępowania nie opłaca się zmieniać.
Zostańmy jeszcze chwilę przy partii rządzącej - a tak konkretnie to przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Otóż Honorowa Wiewióra Joanna Wojdat wyniuchała, że siedzący tamże fachowcy uznali, iż flagi Najjaśniejszej wieszane na urzędach w całym kraju są już zlochrane i wartałoby je wymienić na nieśmigane funkielnówki. W tym celu prawo wymaga, aby rozpisać przetarg na dostawę, wyszczególniając szczegółową specyfikację towaru. Urzędnicy sporządzili więc taki dokument, ale żeby mieć pewność, że flagi będą dokładnie takie, jak być mają - to specyfikację produktu przepisali ze strony internetowej jednego z przyszłych oferentów. Nic więc dziwnego, że tenże oferent wygrał - wszak specyfikacja wyszczególniona w rządowym zamówieniu idealnie wręcz odpowiadała wyrobowi. Poza ceną, którą rządowy klient samorzutnie podwyższył - zapewne z niesamowitej radości, że może dać zarobić polskiemu przedsiębiorcy. Ale ustawienie przetargu na flagi to małe miki bo tu wchodzi w grę pieniądz rzędu raptem 5 milionów złociszy. W niemal identyczny sposób były ustawiane przetargi na służbowe limuzyny - a tu już zaczynamy rozmowę o poważniejszej kasie. Ale wszystko gra, buczy i jest zgodne z prawem: przetarg publiczny ogłoszony, oferenci stają do konkursu - a że konkurs był rozstrzygnięty jeszcze przed rozpoczęciem to już mniej istotne i opinii publicznej interesować ni chuja nie powinno.
No, ale zostawmy już Najjaśniejszą i świat polityki, zabiorę was teraz na mecz - akurat bowiem odbywają się Mistrzostwa Świata w kobiecej piłce kopanej. Kilka dni temu drużyna Anglii gładziutko pokonała drużynę Norwegii zdobywając 8 bramek i nie tracąc ani jednej. Dla każdego narodowego komentatora byłby to powód co najmniej do radości - ale nie dla reprezentującej stację BBC pani Eilidh Barbour. Otóż pani komentatorka zaczęła jojczyć, że co prawda Angielki wygrały, ale niestety wszystkie są białe i przez to angielska drużyna narodowa w piłce kopanej kobiet jest nieróżnorodna. Co ciekawsze: pani Eilidh Barbour też jest biała. Jak bardzo zryte przez multikulti trzeba mieć międzyusze, żeby zarzucać zwycięskiej drużynie zbytnią białość i brak różnorodności? I czy pani Eilidh Barbour przedstawi analogiczne zarzuty drużynie piłkarek z Afryki? Osobistycznie nie sądzę - przecież gdyby wyskoczyła z tekstem, że drużyna Nigerii jest zbyt czarna i zbyt mało różnorodna to lewomyślni by ją wpierdolili na podwieczorek, łącznie z garsonką, mikrofonem i korkiem analnym.
A na koniec trzeciego i ostatniego dzisiaj, mam nadzieję, wpisu skoczymy sobie do Stanów coraz mniej Zjednoczonych. Otóż tamże leży sobie miasto Gotham... Wróć, nie Gotham, tylko Chicago - ale problemy są podobne: policja przestała łapać przestępców. Burmistrz Chicago, pani Lori Lightfoot***, bardzo mocno kombinuje: jak to się dzieje, że przestępczość rośnie, liczba stróżów prawa spada, a procent rozwiązanych spraw upadł i sobie głupi ryj rozwalił. Moje tamtejsze wiewióry podłapały kilka tropów i gdyby pani burmistrz je odpowiednio zachęciła to pewnie by się z nią wnioskami podzieliły. A wnioski są takie: jak obcinasz funkcjonariuszom wypłaty oraz prawa a dokładasz obowiązków to się nie dziw, że spierdalają; jak gliniarze widzą, że chwytani przez nich przestępcy są notorycznie wypuszczani**** przez sądy to po prostu tracą motywację do roboty; jak przestępcy pomimo schwytania przez stróżów prawa są uniewinniani przez sędziów to nabierają przekonania o własnej bezkarności i zaczynają rozrabiać coraz bardziej. Niestety, Chicago to nie Gotham i nie ma co liczyć na milionera w obcisłym lateksowym kostiumie, który nocami będzie spuszczał wpierdol przestępcom - chociaż moje tamtejsze wiewióry, które słuchały lokalnych policjantów twierdzą, że albo pojawi się Batman, albo trzeba będzie w zasadzie od nowa tworzyć departament policji po tym, jak bandyci opanują miasto.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
*zgodnie z dyrektywą towarzysza Iosifa Wissarionowicza Dżugaszwiliego, szerzej znanego pod bandyckim pseudonimem "Stalin", a mówiącą "Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej."
** uprzejmie proszę tylko nie twierdzić, że PiS to prawica. Program gospodarczy mają bardziej lewicowy niż Lewizna (przepraszam: Lewica), program socjalny to już w ogóle komunizm - jedyne, co PiS ma zbieżne z prawicą to podejście do moralności.
*** czarnoskóra lesbijka z Partii Demokratycznej, jakby to kogoś interesowało
**** nie wiedzieć czemu dotyczy to w większości młodych, czarnoskórych "gangsta"