21.07.2024 rocznica...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu - po raz drugi w tym ciężkim dniu. Aj waj, narobiło się tyle na tym świecie, że dopiero teraz, wieczorem, przypomniałem sobie, że dziś mija czwarty rok prowadzenia mojej działalności felietonistycznej. Z tej to okazji będzie krótka notka techniczna, bez wulgaryzmów - jeśli więc miałeś ochotę na soczystą porcję jobów to muszę cię rozczarować, i możesz skończyć lekturę >>>tutaj<<<.
Jako że czwarta rocznica istnienia mojej strony to nie w kij pierdział, to chciałbym sobie życzyć zdrowia, zdecydowanie mniej tematów do opisywania*, mniej powodów do irytacji, utrzymania warsztatu na co najmniej tym samym poziomie i stępienia wzroku oraz nożyczek facebookowym cenzorom. Moim czytelnikom chciałbym życzyć zdrowia, szczęścia, pomyślności, i więcej śmiałości w zostawianiu komentarzy i reakcji. Polakom życzę sensownej władzy**, chcącej dobrze dla Najjaśniejszej i jej mieszkańców, tudzież umiejętności dogadania się między sobą - bo akurat tego w naszym podzielonym narodzie bardzo brakuje. Światu absolutnie nie życzę pokoju i spokoju***. Honorowym Wiewiórom bardzo dziękuję za podsyłane tematy, które niejednokrotnie wykorzystywałem w swoich notkach, i pewnie jeszcze nieraz wykorzystam. Wiewiórczemu wywiadowi dziękuję za ciężką pracę za orzeszki i orzechówkę.
A opis wydarzeń światowych, tudzież mój komentarz do nich, powstanie, jak to mawiają Hiszpanie, mañana****. Chyba, że jutro nie znajdę czasu, to wtedy jutro napiszę, że notka również powstanie mañana.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* zwykle opisuję ludzką głupotę lub chamstwo - a bardzo chciałbym, żeby ludzkość tygodniowo dostarczała mi materiału tak na jedną, niezbyt obszerną, notkę
** aczkolwiek o spełnienie się tego akurat życzenia może być trudno
*** jak kiedyś życzyłem pokoju i spokoju to najpierw wybuchła pandemia, a potem wojna na Ukrainie - więc może teraz też się moje życzenia nie sprawdzą
**** to znaczy jutro