20.07.2024B akcyzy...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu - po raz drugi w tym spokojnym dniu. Aj waj, no i znowu się w Najjaśniejszej zadziało. Korzystając z chwili wolnego czasu i totalnego kretynizmu ekonomicznego rządzących Polską oszołomów wrzucam kolejną krótką i niecenzuralną notkę, którą, rzecz jasna, możesz skończyć czytać >>>tutaj<<< jeśli masz alergię na przekleństwa.
Szef Ministerstwa Finansów w (nie)rządzie pana Donalda Tuska, pan Andrzej Domański z Milicji (przepraszam: Platformy) Obywatelskiej, spuścił się właśnie przed społeczeństwem z planów podwyższenia akcyzy na wyroby tytoniowe. Teoretycznie i na papierze pomysł jest zajebisty, mogący przynieść znaczne zwiększenie wpływów do budżetu - problem polega na tym, że akurat tutaj teoria w sposób diametralny rozjedzie się z praktyką. Podwyżka akcyzy spowoduje spadek zainteresowania konsumentów opodatkowanym produktem legalnym, a wzrost chęci kupienia zamiennika znacznie tańszego bo nieopodatkowanego. Czyli podniesienie akcyzy spowoduje spadek wpływów do budżetu Najjaśniejszej - wzrosną natomiast zyski czarnego rynku, czyli nielegalnych wytwórców oraz przemytników. Na chwilę obecną nielegalnie sprzedawane wyroby tytoniowe to jakieś 5% rynku, czyli najmniej od wielu lat. Moje wiewióry twierdzą, że założona przez Ministerstwo Finansów podwyżka akcyzy na papierosy o 25% spowoduje skokowy, być może nawet czterokrotny, wzrost zainteresowania "fajkami" bez polskiej banderoli. Podobnie sprawa będzie się miała z tytoniem do palenia (wzrost akcyzy o 38%), tytoniem do podgrzewaczy (wzrost akcyzy o 50%) i płynami do papierosów elektronicznych (wzrost akcyzy o 75%) - tutaj także należy się spodziewać wzrostu nielegalnej produkcji i przemytu. (Nie)rząd pana Donalda Tuska ewidentnie dalej sądzi, że jebiąc mieszkańców Najjaśniejszej podwyżkami podatków poprawi stan budżetu - i jest, rzecz jasna, w błędzie, bo nie dość, że kasy wpłynie mniej (bo mniej ludzi kupi legalny i wysoko opodatkowany towar), to jeszcze z budżetu będzie wyciekać forsa na zwalczanie nielegalnego, nieopodatkowanego wytwórstwa i przemytu. Ja pierdolę, zrozumienie tej prostej zależności nie wymaga chyba profesury z ekonomii i nie wiadomo jak wyjebanej w kosmos inteligencji - to jest druga najbardziej podstawowa zasada gospodarki rynkowej*. Widocznie jednakowoż członkowie obecnego (nie)rządu z podstawami ekonomii są całkowicie na bakier, więc aż strach pomyśleć, że tacy ludzie odpowiadają za niewypowiedzianie bardziej skomplikowany proces rządzenia Najjaśniejszą. Nie mając wiedzy potrzebnej do zbudowania fundamentów twierdzą, że wzniosą nowoczesny wieżowiec. Osobistycznie uważam, że mogą próbować - ale albo gmaszysko malowniczo pierdolnie zaraz po wybudowaniu, albo jeszcze w trakcie prac.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* pierwsza to "jeśli jest chętny na jakiś towar to zawsze znajdzie się ktoś skłonny ten towar za odpowiednią cenę dostarczyć"