23.07.2024 ulało mi się nieco przez ZSRE......
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu. Aj waj, tyle się w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich odwala, że moje wiewióry już pęcherzy na łapkach dostają od znoszenia mi wiadomości, a ja nie wyrabiam się z opisywaniem i komentowaniem wszystkiego. Dlatego w tej notce poruszonych tematów będzie ciut więcej niż zwykle, ale komentarzy nieco mniej - i będą, rzecz jasna, przekleństwa więc jeśli ci to nie odpowiada to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Zaczniemy sobie od dobrych wieści z Finlandii, gdzie tamtejszy parlament uchwalił ustawę czasowo zawieszającą przyjmowanie wniosków azylowych składanych przez nielegalnych migrantów dostających się do Finlandii z terenu Rosji, oraz umożliwiającą wypierdolenie za granicę tych, którzy nielegalnie ją przekroczyli. Ustawa ta w praktyce legalizuje tzw. "pushbacki" i zamyka wschodnią granicę dla sterowanej przez służby pana Władimira Władimirowicza Putlera (przepraszam: Putina) nawały Ludu Pustyni i Puszczy. Komisja Konstytucyjna, w której większość mają lewomyślni, starała się nowe prawo upierdolić w przedbiegach orzekając, że aby ustawa przeszła musi ją poprzeć nie zwykła większość członków Eduskunty, czyli fińskiego parlamentu, tylko większość specjalna, wynosząca 5/6. I udało się, niezwykle trzeźwo myślący fińscy posłowie gromadnie zakrzyknęli lewomyślnym i nielegalnym migrantom "Haista paska!"* - i ustawę klepnęli. Moje akuratnie wypoczywające we Władysławowie wiewióry doniosły, że z kierunku północ ku północnemu wschodowi dobiegły ich jakieś tajemnicze dźwięki brzmiące jak jęki potępionych, tudzież "mua vituttaa"**, "kusipää"*** - po szybkich konsultacjach z rezydującymi w Helsinkach wiewiórami pokazało się, że to lokalni lewomyślni tak płaczą i przeklinają. Osobistycznie gratuluję Finom mądrego wyboru posłów, a fińskim posłom gratuluję zdrowego rozsądku - żałując jednocześnie, że nie mogę takich gratulacji skierować pod adresem obywateli i p.osłów Najjaśniejszej.
Ale zostawmy już mroźną Finlandię i przenieśmy się w cieplejsze rejony Związku Socjalistycznych Republik Europejskich - mianowicie do Najjaśniejszej, a ściślej rzecz ujmując do Warszawy. Otóż tamże, w Lasku Brudnowskim, doszło do ubogacenia kulturowego dwóch 15-latków przez 26-letniego obywatela Uzbekistanu. Ubogacenie to zostało dokonane przy użyciu noża, ubogacającego błyskawicznie dorwała lokalna policja, co nie było specjalnie skomplikowane bo tenże podczas spierdolki z miejsca przestępstwa zgubił telefon i klucze. Nie wiadomo czemu Uzbek zdecydował się pokaleczyć dwóch nielatów, ale wiadomo, że najbliższy czas spędzi w pierdlu. Młodziki, obaj pochodzący z Ukrainy, wylądowali w szpitalu. Osobistycznie uważam, że takich ubogacających należałoby po krótkim i sprawiedliwym procesie powiesić - ale niestety lewomyślni obrońcy praw bandytów doprowadzili do zniknięcia tej niezwykle pożytecznej z kodeksów karnych.
Pozostajemy w tematach migrancko-kryminalnych, przeniesiemy się jednakowoż do Bundesrepubliki. Tamtejsza policja uniemożliwiła pięciu powiązanym z państwem islamskim pojebom przeprowadzenie zamachu terrorystycznego podczas finału zakończonych niedawno mistrzostw Europy w piłce kopanej. Co ciekawe: w areszcie osadzono tylko trzech zamachowców, dwóch wypuszczono z dozorem policyjnym. Osobistycznie sądzę, że tych dwóch nie nawróci się nagle na pacyfizm i dalej będzie kombinować jak tu zajebać kilku niewiernych albo rozpierdolić dynamitem jakiś ważny budynek.
A na koniec notki zerkniemy sobie na planowane przez szefostwo Związku Socjalistycznych Republik Europejskich wydatki, bo moje dyslokowane w Brukseli wiewióry donoszą, że zaczęły się w temacie unijnego budżetu takie cuda odpierdalać, że klękajcie narody. Otóż szyszkownicy eurokołchozu stanowczo zarządzili, że Związek Socjalistycznych Republik Europejskich ma się zazielenić gospodarczo, swoją gospodarkę zcyfryzować, a armię wzmocnić na wypadek, jakby panu Władimirowi Władimirowiczowi Putlerowi (przepraszam: Putinowi) coś jeszcze bardziej durnego do łba strzeliło. Osobistycznie coraz częściej odnoszę wrażenie, że naczalstwo eurojebnika zatrzymało się w rozwoju na etapie czterolatków - bo tak samo jak małe dzieci chcą czegoś bardzo mocno i zupełnie ich nie obchodzi nic innego, a już zwłaszcza koszty. Moje wiewióry niespecjalnie sobie radzą z matematyką, więc zerknęły do wyliczeń Europejskiego Banku Centralnego - a z tychże wynika, że przy założonych przez ojroszyszkowników wydatkach budżet Związku Socjalistycznych Republik Europejskich na lata 2025-2031 ni chuja się nie zepnie, będzie, według bardzo ostrożnych wyliczeń, brakować jakieś 800 miliardów euro rocznie. Pracownicy Europejskiego Banku Centralnego przekazali, rzecz jasna, swoje obiekcje szefostwu eurokołchozu - ale naczalstwo tego pierdolnika niespecjalnie się jakąś tam matematyką przejęło stwierdzając, że to, czego zabraknie w budżecie centralnym Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, tudzież w budżetach krajów związkowych, dołoży prywatna inicjatywa - czyli zarówno przedsiębiorcy, jak i zwykli obywatele. Osobistycznie mam poważne wątpliwości, czy zarówno zwykli mieszkańcy, jak i prowadzący swe interesy na terenie eurokołchozu biznesmeni, będą chcieli z dobrawoli się do pomysłów eurokratów dorzucać, raczej przypuszczam, że wątpię - tak więc szefostwo eurokołchozu będzie musiało tych niepokornych obywateli zmusić do sypnięcia kasą, na ten przykład uchwalając jakiś nowy "proekologiczny" podatek, czyli po prostu okradając ludzi pod pozorem dbania o losy planety. A ja osobistycznie mam już kurewsko dość tego, że rządzący co chwila pakują swoje brudne łapska do mojego portfela i zabierają moje pieniądze a to na to, a to na śmo, a to na owo, a to na tamto, a to na owamto. Bo ja, do kurwy nędzy, uczciwie pracuję po to, żeby zapewnić godny byt sobie i swojej rodzinie - a nie po to, żeby złodzieje z rządu, pajace z parlamentu i bandyci z naczalstwa Związku Socjalistycznych Republik Europejskich wprowadzali w życie swoje popierdolone pomysły. Bardzo chętnie zapłacę podatki na utrzymanie służb, na szkolnictwo na podstawowym i średnim poziomie czy na utrzymanie i rozbudowę potrzebnej infrastruktury - ale zupełnie nie mam ochoty oddawać swoich pieniędzy na jakieś dofinansowania do "ekologicznych" rozwiązań w gospodarce, na jakieś "gender studies", na utrzymywanie przestępców (zarówno tych zamkniętych w więzieniach, jak i "pracujących" w sejmie) i na setki innych celów, na które rozmaici szyszkownicy rozpierdalają ukradzioną mi forsę. Natomiast płacenie za działanie szkodliwe dla Europy i Europejczyków, jak rozpierdalanie europejskiej gospodarki pod pozorem zeroemisyjności, utrzymywanie nielegalnych migrantów z Ludu Pustyni i Puszczy pod pozorem wprowadzania wielokulturowości, czy wprowadzanie w życie chorych koncepcji Ludu Alfabetu pod pozorem wprowadzania różnorodności, uważam w najlepszym przypadku za skrajną głupotę lewomyślnych, a w tym nieco gorszym za działania sabotażowe, zmierzające do zastąpienia wielowiekowej kultury białego człowieka jakąś ohydną komunistyczną mieszanką, z kulturą nie mającą za wiele wspólnego.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego
* to po fińsku, w wolnym tłumaczeniu oznacza "pierdol się!", w dosłownym "wąchaj gówno!"
** to też po fińsku, oznacz mniej więcej "jestem wkurwiony"
*** jak możecie się domyślić - to też po fińsku, oznacza "dupek"