8.02.2025B metabolizm pracowników, parady...
Szalom ludzie prawowierni, kozy, goje, gojki i ty, księże proboszczu - po raz drugi w tym zimnym dniu. Aj waj, grubo zadziało nam się znowuż w Europie. A skoro grubo się zadziało to i grubsze słowa w tej notce padną - jeśli nie przepadasz za nimi to skończ lekturę >>>tutaj<<<.
Honorowy Wiewiór Paweł Rogo Lbn poinformował, że opisany przeze mnie w ostatniej notce pomysł p.osłów z sejmowej komisji infrastruktury dotyczący praw jazdy nie jest jedynym idiotyzmem wymyślonym w ostatnim czasie przez rządzących Najjaśniejszą - czego można się było spodziewać, bo na durne pomysły ostatnimi czasy mamy w Polsce dość poważny urodzaj. Otóż zarządzane przez towarzyszkę Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk z Nowej Lewizny (przepraszam: Lewicy) Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wpadło na durny pomysł dostosowywania temperatury w miejscu pracy do metabolizmu pracowników. I o ile byłoby to trudne, chociaż jeszcze jakoś tam wykonalne, w pomieszczeniach zamkniętych, to osobistycznie jestem kurewsko wręcz ciekawy jak towarzyszka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zamierza kontrolować temperaturę w miejscach pracy znajdujących się poza budynkami, na tak zwanym świeżym powietrzu. Koncepcja towarzyszki Agnieszki Dziemianowicz-Bąk jest tak kretyńsko nierealna, że została zjebana w zasadzie przez wszystkich: przedsiębiorców, pracowników, tudzież urzędników różnych szczebli.
Ale zostawmy już Najjaśniejszą i przenieśmy się do Bundesrepubliki, bo tam też się niezłe jaja dzieją. Otóż w Niemczech tradycją są karnawałowe parady organizowane w różnych miastach. W tym roku jednakowoż część z nich się nie odbędzie ze względu na potencjalne zagrożenie stwarzane przez wyznających "religię pokoju" migrantów z Ludu Pustyni i Puszczy. Władze lokalne zezwalają na parady dopiero po spełnieniu przez organizatorów bardzo rygorystycznych warunków bezpieczeństwa, co jest zajebiście kosztowne więc organizatorzy w kilku miastach już stwierdzili, że takie wczasy to oni pierdolą bo ich po prostu nie stać na wymagane przez władze zabezpieczenia - i parad organizować nie będą. Osobistycznie uważam, że może w Europie byłoby bezpieczniej i nie trzeba by było stosować tych wszystkich zabezpieczeń gdyby nie nawpuszczano bez żadnej kontroli całych chmar nielegalnych przybyszy z Ludu Pustyni i Puszczy. Może nie byłoby tak kolorowo i wielokulturowo, ale rozmaitych przestępstw byłoby zdecydowanie mniej.
A na koniec notki wybierzemy się do Skarlałej (dawniej Wielkiej) Brytanii, bo tam się się takie cuda odjebują, że proszę siadać. Otóż lewomyślni debile z bandy "Gender and Sexuality Network" stwierdzili, że klocki Lego są wrogie ideologii Ludu Alfabetu, promują heteroseksualizm i potwierdzają, że są dwie płcie - ze względu na sposób ich łączenia. Rzecz jasna dla rozmaitych lewomyślnych postępaków jest to straszne, sama koncepcja binarności płci ich przeraża bo jest sprzeczna z ich logiką. Osobistycznie jestem kurewsko ciekawy co jeszcze aktywiszczom Ludu Alfabetu skojarzy się z obrzydliwym dla nich heteroseksualizmem i binarnością płci, a co za tym idzie zostanie przez nich wyklęte: wsadzanie klucza w dziurkę, podłączanie głośników do komputera, wkładanie szczoteczki do kubka? Czasami mam wrażenie, że niektórzy lewomyślni debile po prostu uwielbiają stwarzać problemy tam, gdzie ich nie ma.
Pozdrawiam ze Wspanialewa Górnego